Niebezpieczna bakteria w jasielskim szpitalu. Niemiec: nie ma żadnego zagrożenia

Oddziały noworodkowy i położniczy w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle zostały zamknięte, po tym jak u trójki noworodków wykryto niebezpieczne szczepy bakterii. Szpital zlecił dezynfekcję oddziałów, dyrekcja zapewnia jednak, że sytuacja jest pod kontrolą.

Jeszcze nie wiadomo co było przyczyną tego, że u trzech noworodków wykryto patogenny szczep bakterii (klebsiella pneumoniae), wywołujący zapalenie płuc. Do wykrycia groźnej bakterii doszło podczas rutynowej kontroli.

– W wyniku normalnych standardowych badań bakteriologicznych, które przeprowadza się u noworodków dystroficznych, do których zaliczamy noworodki z wadą urodzeniową lub wcześniaki – tłumaczy Szymon Niemiec, dyr. ds. lecznictwa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

Szpital podjął więc decyzję o zamknięciu oddziałów noworodkowego i położniczego, traktu porodowego oraz  jednej z sal operacyjnych, gdzie wykonywane są cięcia cesarskie, które zostały poddane profilaktycznej dezynfekcji.

– Nie ma tu żadnego zagrożenie, są to jedynie działania profilaktyczne z naszej strony, ponieważ jest to jedynie kolonizacja bez objawów zakażenia, bez czynnego, objawowego zakażenia – przekonuje Szymon Niemiec.

Szpital chcąc wyeliminować źródło pochodzenia flory bakteryjnej wprowadził proces postępowania epidemiologicznego.

– Są pobierane wymazy z sali, gdzie były wykonywane cięcia chirurgiczne, jak również wymazy od pielęgniarek i personelu pielęgniarsko – lekarskiego, który miał styczność z tymi noworodkami – wyjaśnia dyr. Niemiec.

Dezynfekcja potrwa do końca przyszłego tygodnia. Noworodki, u których wykryto bakterie zostały już wypisane do domu, bez jakichkolwiek cech czynnego zakażenia. Matki zostały poinformowane o ponownym zgłoszeniu się do poradni neonatologicznej, aby jeszcze raz dzieci te dokładnie przebadać, zgodnie z rutynową procedurą, której poddawany jest każdy noworodek. Tam ponownie zostaną pobrane wymazy, czy noworodki są nosicielami tej patologicznej bakterii, czy nie.

– Ja sądzę, że problem najprawdopodobniej zakończy się, natomiast tutaj musieliśmy wdrożyć takie działania profilaktyczne, aby ustrzec ewentualne, następne przychodzące na świat noworodki przed zakażeniem – mówi nam Szymon Niemiec.

Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl