"Spróbujmy jeszcze raz" – ironiczna komedia o miłości
Błyskotliwy i zabawny tekst Murraya F. Schisgala w reżyserii Macieja Wojtyszko i w wykonaniu pary popularnych aktorów, to przepis na świetną komedię o miłości. Miłości, na którą nigdy nie jest za późno.
fot. JDK
„Spróbujmy jeszcze raz” to jednak nie kolejny wyrób czekoladopodobny w stylu polskich komedii romantycznych ale ironiczna opowieść o relacjach damsko- męskich.
W pierwszej jednoaktówce poznajemy dwoje na pozór obcych sobie ludzi. On, niegdyś wzięty aktor teatralny, dzisiaj samotny mężczyzna po trzech rozwodach, grający w reklamach, będąc twarzą karmy dla zwierząt i nietuczącej pizzy. Ona, niegdyś zakochana w mężczyźnie, który zostawił ją z dzieckiem i bez środków do życia, teraz twarda i niezależna pani policjant.
Spotykają się przez przypadek. On ćwiczy arię przed kolejnym spektaklem, puszczając na cały regulator muzykę, ona odwiedza go z mandatem za zakłócanie ciszy. Okazuje się, że dzieli ich sufit, w który ona co wieczór uderza kijem od szczotki a on notorycznie robi jej na złość.
Mimo to nawiązuje się między nimi nić porozumienia, wspólne porażki i zawody miłosne łączą ich. Odnajdują w sobie to czego brakowało im od lat. I mimo, że jest to kruche i nieznane, to postanawiają spróbować jeszcze raz.
W drugiej jednoaktówce poznajemy małżeństwo z 20-letnim stażem. Ona kura domowa, on właściciel przedsiębiorstwa taksówkowego. Oboje przeżywają kryzys małżeństwa. Dzieci opuściły ich dom, a sami doszli do punktu, w którym życie przestało ich cieszyć. Ona odwiedza kolejnych psychoanalityków szukając sensu i próbując ratować związek, on mimo wszystko nie chce rozwodu ale kolejnych „specjalistów” od miłości traktuje jak szarlatanów. Postanawiają jednak wziąć udział w popularnej terapii, nagranej na taśmie. Podczas kolejnych ćwiczeń odkrywają przed sobą skrywane sekrety.
Spektakl pokazuje problemy miłosne w krzywym zwierciadle. Zabawne dialogi, riposty oraz gesty aktorów sprawiają, że trudne historie opowiedziane są lekko i satyrycznie.
Na szczególną uwagę zasługuje gra aktorska. To co rzuca się widzowi w oczy to talent komediowy Cezarego Żaka. Większym zaskoczeniem dla widza jest jednak Joanna Żółkowska, która nie ustępuje w niczym swojemu scenicznemu parterowi. Co więcej, to właśnie Joanna Żółkowska jest postacią pierwszoplanową, potrafiąca się zmieniać, wcielać – raz w feministyczną i silną panią policjant, a za chwilę przeistoczyć się w kobietę „uwięzioną między kurą domową a niezależną kobietą”.
„Spróbujmy jeszcze raz” to świetnie napisana historia, w której każdy znajdzie element biograficzny. Pozycja obowiązkowa dla osób po 30-ce i małżeństw z kilkuletnim stażem.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl