Ostatni mecz na Śniadeckich w rundzie jesiennej
To będzie ostatni mecz IV ligi w tym roku na Śniadeckich. W przedostatniej, XIV już kolejce spotkań „Gamrat” Czarni na pożegnanie jesieni w Jaśle podejmować będą Strumyk Malawa.
W obozie gości od początku sezonu zaszło wiele zmian. Włodarze klubu zdążyli już w tej rundzie wymienić szkoleniowca, Rafała Domarskiego na tym stanowisku zastąpił Marcin Wołowiec, a pod wodzą nowego trenera zespół doznał tylko jednej porażki. Ponadto Strumyk podobnie jak Lechia Sędziszów ma poważne problemy z murawą własnego stadionu, która nie nadaje się do gry, stąd też ostatnie pięć spotkań ligowych piłkarze z Malawy rozgrywali na wyjeździe. W tabeli zajmują miejsce w środkowej jej części, z sześcioma punktami przewagi nad strefą spadkową.
Na sobotnie potknięcie drużyny Marcina Wołowce liczy w sumie pięć drużyn, które mają szansę przeskoczyć naszych rywali w ogólnej klasyfikacji. Malawianie od trzech sezonów występują na czwartoligowych boiskach, kiedy to w czerwcu 2008 roku uzyskali awans z rzeszowskiej klasy okręgowej. W poprzednich rozgrywkach dość szczęśliwie utrzymali się w lidze, o czym zadecydowało zaledwie jedno „oczko”.
Faworytem sobotniego starcia są bez wątpienia podopieczni trenera Jerzego Daniły, aczkolwiek wszystko zweryfikuje boisko, gdzie jednak dwa sezony temu Czarni niespodziewanie ulegli przyjezdnym 1:2. Z drugiej strony, jak przystało na wicelidera rozgrywek, który u siebie meczu nie przegrał, tracąc przy tym tylko jedną bramkę, jaślanie nie mogą sobie pozwolić na stratę żadnych punktów.
Czarni Jasło
Tylko zwyciestwo.WYSOKIE..