Na Podkarpaciu nadużywamy antybiotyków
Lekarze przepisują coraz więcej antybiotyków. Podkarpacki Oddział NFZ na ich refundację tylko w listopadzie ub. r. wydał prawie 2 mln zł.
– Ja nie truję córki antybiotykami. Dzięki temu jest odporna, rzadko choruje – przekonuje mama 1,5 rocznej Jagody.
Tymczasem lekarze przepisują coraz więcej antybiotyków, również na prośbę pacjentów. Podkarpacki Oddział NFZ na ich refundację tylko w listopadzie ub. r. wydał prawie 2 mln zł.
Gdy 1,5-roczna Jagoda zaczyna kichać czy kaszleć jej mama sięga po naturalne środki.
– Herbatka z sokiem malinowym i cytryną, maść rozgrzewająca na piersi, plecy i stópki, czasem ziołowe środki homeopatyczne – to nasze sposoby na walkę z infekcjami. Podczas wizyt u lekarza nigdy nie prosiłam o antybiotyk – zastrzega Anna Godawska – Dziobak z Rzeszowa.
.
– Najlepszym sposobem na unikanie chorób jest hartowanie organizmu. Dlatego codziennie zabieram córkę na spacery. Opuszczamy je tylko wtedy, gdy mróz sięga 10 stopni poniżej zera lub wieje silny wiatr – mówi Anna Godawska – Dziobak, mama Jagody. (FOT. KRZYSZTOF ŁOKAJ)
Antybiotyk na żądanie
Nie wszyscy są tak wstrzemięźliwi w sięganiu po mocne lekarstwa jak mama Jagody.
– W pracy spotykam się z rodzicami, którzy wręcz domagają się recepty na antybiotyki dla swoich dzieci – przyznaje dr n. med. Józef Rusin, pediatra ze Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
– Niektórzy pacjenci, przyzwyczajeni przez lekarzy rodzinnych do antybiotyków, są przekonani, że to leki dobre na wszystko. Owszem, to potężna broń, ale tylko w walce z bakteriami. Antybiotyk podany przy infekcji wirusowej zamiast pomóc, zaszkodzi. Zniszczy naturalną florę bakteryjną, która chroni nas przed atakiem czynników chorobotwórczych – tłumaczy lek. med. Daker Al Soori, specjalista chorób wewnętrznych z Centrum Medycznego „SabaMed” w Rzeszowie.
Większość infekcji, na jakie zapadamy zimą, powodują właśnie wirusy.
Stajemy się bezbronni
Nadużywanie antybiotyków ma opłakane skutki. Coraz częściej zawodzą one w leczeniu.
– Bardzo szybko narasta oporność bakterii na antybiotyki – alarmuje raport przygotowany w ramach kampanii „Lek Bezpieczny”, do którego dotarliśmy wczoraj.
Wynika z niego, że przyczyną jest nie tylko nadużywanie antybiotyków w medycynie, ale stosowanie ich m. in. przy produkcji pasz dla zwierząt, opryskach roślin. Dodaje się je nawet do farb i fug!
Miliony na antybiotyki
Tylko w listopadzie ub. r. na refundację leków przeciwbakteryjnych Podkarpacki Oddział NFZ wydał prawie 2 mln zł. W tym czasie lekarze przepisali chorym blisko 186 tys. opakowań.
– Tak naprawdę nikt nie sprawuje kontroli nad tym, czy antybiotyki są przepisywane tylko wtedy, kiedy są do tego wskazania. Aby nad tym zapanować, trzeba by sprawdzać każdą postawioną diagnozę i każdą wypisaną receptę – mówi lekarka z Rzeszowa, zastrzegając anonimowość.
Ewa Kurzyńska
Nowiny24.pl
To wina lekarzy,którzy otrzymują gratyfikacje od firm farmaceutycznych i przepisują te leki , które im polecają i za to rozliczają.Taki lek nie może być tani.Pytam kiedy to się skończy?
… czyżby antybiotyki można było nabyć w aptece bez recepty? Pani dziennikarz – tytuł zobowiązuje (zarówno ten prasowy jak i wykształcenie) – nieprawdaż???