Cztery miesiące śledztwa. Wciąż tylko poszlaki
Janusz G. podejrzany o zabójstwo swojej byłej żony nie chce być badany na wykrywaczu kłamstw. 6 grudnia miną cztery miesiące od zaginięcia pielęgniarki z Jasła – Haliny Gorczycy. Śledczy są pewni, że doszło do zbrodni, dlatego były mąż jaślanki, Janusz G., usłyszał zarzut zabójstwa. Pomimo mrówczej pracy policjantów i prokuratorów przełomu nie ma. Janusz G. konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
Nie znaleziono ciała, nie ma narzędzia zbrodni. Śledczy zabrnęli w ślepy zaułek. – Akt oskarżenia z pewnością powstanie, ale potrzebujemy jeszcze kilku miesięcy – tłumaczy Jan Dziuban z jasielskiej prokuratury. Czy jednak Janusz G. zostanie skazany w procesie poszlakowym?
Niedawno pisaliśmy, że śledczy sprowadzili na złomowisko należące do Janusza G. specjalistyczna firmę z Gdańska. Zadaniem jej było stwierdzenie, czy w tym miejscu znajdują się kanały, a jeżeli tak, to gdzie one dokładnie są. I firma znalazła je używając do tego m.in. georadaru. Śledczy podejrzewali, że to tam są ukryte zwłoki. – Przeszukaliśmy cały ten teren i niestety nic wnoszącego coś nowego do sprawy nie znaleźliśmy – mówi wyraźnie rozczarowany prokurator Dziuban. – Znamy wyniki różnych ekspertyz, ale one także nam nie pomogły – dodaje.
Boi się badania wariografem?
Sam Janusz G. uparcie twierdzi, że nie ma z zabójstwem nic wspólnego. Nie pomogły nawet rozmowy z Krzysztofem Rutkowskim, którego biuro detektywistyczne zajmuje się tą sprawą. Janusz G. postanowił złożyć zażalenie na decyzje o jego aresztowaniu. Nic mu to nie dało i co najmniej do 6 stycznia będzie przebywał w areszcie śledczym. – Trafi także na obserwację psychiatryczną, a to z kolei długo trwa, dlatego akt oskarżenia prawdopodobnie powstanie dopiero za kilka miesięcy – mówi prokurator Dziuban.
Policjanci próbowali nakłonić Janusza G. do badania wariografem, czyli wykrywaczem kłamstw. G. nie zgodził się. – Ale to, że się nie zgodził w żaden sposób go dodatkowo nie obciąża. Nie możemy go również zmusić do tego badania – wyjaśnia szef jasielskiej prokuratury.
Grzegorz Anton
Super Nowości
znowu dowalili sie do chlopa? zeby nie bylo jak ostatnio z mezem Rakowieckiej
Racławskiej….