Ludzie w Zimnej Wodzie domyślają się kto zabił psa
Miki biegał po wiejskiej drodze w Zimnej Wodzie. Nagle zaskowyczał i padł. Ktoś zastrzelił go z wiatrówki. Ludzie we wsi domyślają się, kto zabił psa.
Fot. Marek Dybaś
– Córka zbierała mlecze na trawniku koło domu, jej Miki biegał obok, a potem wybiegł na drogę – opowiada Alfred Skowron.
Kobieta usłyszała, jak pies zaskowyczał i pobiegła zobaczyć, co się stało.
– Byłem w tym czasie u sąsiada, wychodzę, patrzę, leży pies na drodze. Usnął czy co? – pomyślałem mówi gospodarz. Nie ruszał się, a po sierści ciekła krew. – Laliśmy go wodą, cudzili, ale nic to już nie dało – dodaje żona pana Alfreda.
Podejrzenie padło na sąsiada
W domu obok mają wiatrówkę. Ludzie we wsi mówią, że od jakiegoś roku syn i siostrzeniec właściciela często urządzali sobie zabawę – strzelali do… znaków drogowych koło ich domu. Są całe w dziurach po śrutach. Dlaczego mieszkańcy wsi nie interweniowali?
– Przecież mają rodziców, widzieli, co chłopcy wyprawiają, to co mieliśmy się wtrącać? – odpowiadają.
Jak udało nam się ustalić w tym dniu syn właścicieli wrócił ze szkoły prawdopodobnie później. To sugeruje, że nie on strzelał do psa.
Przygarnęła go w wigilię
Pani Ela, właścicielka zastrzelonego psa mieszka w Rzeszowie. Przyjechała do Zimnej Wody do rodziców na wesele siostry. Zabrała ze sobą Mikiego.
– Przygarnęłam go w wigilię osiem lat temu i tak już został ze mną – mówi Elżbieta Skowron. – Byłam do niego bardzo przywiązana – dodaje.
Jej rodzice też mają małego pieska. Do niedawna biegał sobie po obejściu, teraz przywiązują go na trawniku, boją się, że ktoś może i do niego strzelać.
Co komu zawinił mamy piesek?
– Z głupoty chyba to ktoś zrobił, a nie specjalnie – uważa pani Ela. – Strzelanie do żywej tarczy sobie urządził, a może chciał go tylko przestraszyć, no bo kto to strzela do psa? – zastanawia się kobieta.
Trwa dochodzenie
Policja zabezpieczyła wiatrówkę sąsiadów państwa Skowronów. W piątek zastrzelonego psa przewieziono do Krosna. Policyjna ekspertyza wyjaśni czy śrut, od którego zginął Miki pochodzi z tej, czy może innej broni.
Ewa Wawro
Nowiny24.pl
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Jaśle portalu Nowiny24.pl
Oby ustalili i sprawce ukarali. I oby wiejscy myśliwi mniej pili na rozrywkowych polowaniach i zechcieli trochę pomysleć. Apele z ambon też by sie przydały!
Wow ale sensacja hehe… skoro pies wybiegł na drogę to równie dobrze mógł zginąć pod kołami samochodu… to wina właściciela że pies znalazł się poza posesją…
nie lubie ludzi którzy zabijaja i robia krzywde piesom:sleep:oni som wredni i dórni:o
:((((( Nie lubie takich ludzi. ! Sama mam 6 psów ale to jest straszne. Jesli ktos nie wie do czwgo strzelać to NIECH NIE KUPUJE WIATRÓWKI:no:!!!
rzucam klątwę na sprawcę. Choćby i zło do mnie miało wrócić! Niech się czuje tak jakby Mu ten śrut zagnieździł się w sercu. Dość kretynów!
Każdemu takiemu rozje****bym łeb!
Parszywe bydlaki.