Śladami Nikofora
Folusz. Zakończyły się zdjęcia do filmu “Nikifor – moje drugie imię”. Główne role zagrali pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Foluszu.
Tematyka filmu nie jest przypadkowa. To właśnie w Foluszu Nikifor Krynicki spędził ostatnie miesiące życia w Sanatorium Gruźliczym, gdzie powstało wiele jego prac. Dziś Nikifor uznany jest na całym świecie za jednego z najwybitniejszych prymitywistów. Przez długi czas uważany był za upośledzonego psychicznie kalekę. Życie w samotności i nędzy doprowadziło go do choroby, w wyniku której zmarł 10 października 1968 roku w Foluszu.
Casting
– Inspiracją do tematu filmu był fakt przebywania w Foluszu Nikifora, człowieka pochłoniętego pasją malarstwa, izolowanego przez społeczeństwo i dopiero pod koniec życia uznanego za wybitnego prymitywistę. Ponadto nasi mieszkańcy są bardzo utalentowani – mówi Rafał Gużkowski, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. A zdobyć główną rolę wcale nie było tak łatwo. O rolę Nikifora starało się trzy osoby, w tym również kobieta. Ostatecznie tytułową postać zagrał Czesław Pojnar, bardzo podobny do malarza. – Pomyślałem, że spróbuję zagrać główną rolę. Nie trzeba było mnie do tego namawiać. Mówią, że jestem podobny do Nikifora – mówi pan Czesław. Przygotowując się do roli kilka razy oglądał filmy dokumentalne o Nikiforze. Pan Czesław również maluje, głównie pejzaże.
Natomiast Waldemar Olbrot wcielił się w rolę konserwatora, którego Nikifor darzył zaufaniem. – Wspólnie spędzali bardzo dużo czasu. Przychodził do niego i parzył mu herbatę. Starałem się dowiedzieć jak ten człowiek się zachowywał, jaki był w życiu. Konserwator miał jedno powiedzenie “proszę, proszę zejdź mi szybko z warsztatu. Warsztat jest jak ołtarz” – opowiada Waldemar Olbrot.
(…)
Szczegóły w numerze – strona 11.
/mm/
Nowe Podkarpacie