Tarnowiec: to nie Witkacy
Autorem malowidła odkrytego na ścianie tarnowieckiego dworu jest prawdopodobnie Tymon Niesiołowski. Wcześniej przypuszczano, że mógł je namalować Witkacy.
Niezwykły dwór Leszczyńskich z XIX wieku powoli wraca do dawnej świetności. Dwór niszczał w oczach, a teraz widać rękę gospodarza, który o niego dba. – Jeszcze dużo pracy przed nami. Odsłonięte zostały kolumny, portal drzwi wejściowych, fundamenty, które są z piaskowca. Zachował się też unikatowy parkiet skrzynkowy, który uda się nam odzyskać. To mozolna praca, której efekty widać powoli, ale bardzo nas cieszą – mówi Mateusz Pawluś, właściciel dworu.
Zauroczeni dworem
Mateusz Pawluś w dworze jest praktycznie codziennie. W 2009 roku kupił niszczejący budynek wraz z bratem Dominkiem i wujkiem Stefanem Kiełtyką. Szybko dwór stał się częścią ich życia. Zauroczyła ich niebanalna historia dworu, bo to miejsce z duszą.
Niegdyś bywali tu znakomici goście, poeci, pisarze, malarze: Wincenty Pol ranny podczas rabacji galicyjskiej leczył we dworze rany, Edward Leszczyński – młodopolski poeta, Tymon Niesiołowski – znany malarz, Stanisław Ignacy Witkiewicz – pisarz, filozof, malarz. – Tutaj urodziła się matka generała Władysława Sikorskiego, Emilia. Mieszkała we dworze do dziewiątego roku życia. Ten dwór jest ewenementem na całą okolicę, jest niepowtarzalny, ma ciekawą historię – przyznaje właściciel dworu.
Inka i Witkacy
Dwór wybudowali Pilińscy w latach 30. XIX wieku. Dwór odziedziczył Jan Leszczyński, siostrzeniec ostatniego z rodu Pilińskich – Kazimierza. Jana często odwiedzał Stanisław Ignacy Witkiewicz, pisarz, poeta, dramaturg i filozof. Łączyło ich najpierw zainteresowanie filozofią, a później miłość do tej samej kobiety Janiny z Turowskich, zwanej panną Inką.
W 1932 roku Jan poślubił Inkę, co wywołało wściekłość Witkacego, który na kilka lat zerwał kontakt z przyjacielem. Z czasem złość przeszła i Witkiewicz bardzo często bywał u Leszczyńskich. We dworze Witkacy miał osobny pokój, Leszczyński zawsze przygotowywał dla niego beczkę ,,pyfka”, które artysta ubóstwiał. We dworze artysta stworzył 108 dzieł malarskich, a do dziś zachowało się 76.
Kobieta namalowana na ścianie
To właśnie za sprawą Witkacego o dworze zrobiło się głośno. Kiedy to w 2004 roku Stanisław Stępień – konserwator dzieł sztuki z Krakowa i Barbara Czajkowska – Palusińska z Krosna odkryli ścienne malowidło. Przypuszczano wówczas, że jego autorem może być Witkacy.
Opinie o malowidle od początku były różne. Anna Żakiewicz z Ośrodka Dokumentacji Malarskiej Stanisława Ignacego Witkiewicza przy Muzeum Narodowym w Warszawie od początku podchodziła do sprawy sceptycznie. Na łamach „Rzeczpospolitej” motywowała: – Portret namalowany jest z profilu, a Witkacy malował w ten sposób bardzo rzadko. Poza tym Inka była blondynką, nosiła krótkie włosy i czesała się z przedziałkiem po lewej. To prawda, że artysta z nią romansował i wykonał wiele portretów Jana Leszczyńskiego i Inki, ale to malowidło jest w zupełnie niewitkacowskiej konwencji.
Dr Piotr Łopatkiewicz z WUOZ – Delegatura w Krośnie w opinii dotyczącej reliktów malowideł ujawnionych w maju 2004 roku w jednym z pomieszczeń dworu w Tarnowcu napisał: „Na podstawie zachowanego fragmentu nie sposób potwierdzić autorstwa Witkacego. Bez wątpienia odkryty fragment nie mógł również powstać w latach 30. XX wieku, posiada bowiem wyraźne cechy malarstwa Młodej Polski, zabarwione elementami impresjonizmu. (…) [Witkacy] (od połowy lat dwudziestych) wręcz programowo zwalczał wszelkie przejawy impresjonizmu, stąd przypisanie mu odkrytego malowidła, zabarwionego wyraźnymi reminiscencjami impresjonizmu, wydaje się zupełnie bezpodstawne.”. Łopatkiewicz przypuszczał, że autorem malowidła może być malarz Tymon Niesiołowski, który w 1914 roku był gościem Pilińskich: „Na życzenie Pilińskich Niesiołowski mógł przyozdobić ścianę zajmowanego przez siebie pokoju kompozycją o wybitnych walorach dekoracyjnych. Styl ujawnionego fragmentu malowidła, wyraźne czytelne reminiscencje impresjonistyczne jak również malarstwa okresu Młodej Polski, pozwalają przypuszczać, iż to właśnie ten malarz (a nie Witkacy) może być autorem ujawnionego fragmentu kompozycji”.
Światosław Lenartowicz – historyk sztuki, kustosz w Dziale Współczesnego Polskiego Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Krakowie – uważał natomiast, że analiza formalna zdjęć odkrytego fragmentu fresku wyklucza autorstwo Tymona Niesiołowskiego.
Szczegóły w numerze – strona 6-7.
Czytaj też: Dworek, w którym przebywał Witkacy odzyska dawną świetność (14 sierpnia 2010 12:00)
Marzena Miśkiewicz
Nowe Podkarpacie
A ja słyszałem,że Stefan Niesiołowski,jak motyli łapał….
Dwór odzyskuje dawną świetność… zmiłunku!!! Przyjedźcie i zobaczcie jak pięknie … straszy