Zbiory nie będą rekordowe
U nas najniższe ceny skupu zbóż.
Najpierw susza, potem długotrwałe deszcze. To wszystko spowodowało, że tegoroczne zbiory zbóż będą słabsze niż z rok temu.
Mniej będzie też ziarna konsumpcyjnego, czyli nadającego się na mąkę. Natomiast ceny już są niższe.
– Na pewno nie można powiedzieć, że zbiory będą rekordowe – mówi Stanisław Bartman, rolnik z Kraczkowej i prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej.
Najpierw wiosną pola dotknęła susza. Potem z kolei ulewne deszcze. To wszystko spowodowało, że plony zbóż mogą być gorsze niż rok temu, a jakość ziarna niższa.
Rolnicy zastosowali też mniej środków przeciwgrzybowych – gdy przyszedł termin oprysków, było akurat po ulewach, trudno było wjechać na pole. A zatem rozwijały się choroby grzybicze.
Ceny niezadowalające
– W ubiegłym roku za zboże dostawałem 670 zł, a w tym roku 470 zł – mówi Stanisław Bartman. – Doświadczenia wielu ostatnich lat pokazuje, że ceny ziarna, nie mają żadnego przełożenia na ceny chleba.
Niskie ceny skupu potwierdzają także raporty Agencji Rynku Rolnego. Średnia cena skupu pszenicy 511 zł za tonę. A ceny wahają się od 460 zł na Podkarpaciu do 570 zł na Śląsku.
Niewykluczone, ze zboże na Podkarpacie będzie sprowadzane z zagranicy, choć niekoniecznie z Węgier, jak to bywało w ostatnich latach. W tym roku jednak nad Dunajem i Cisą nie był urodzaju. Prezes Bartman przypuszcza, że może dojść do importu zboża z Ukrainy.
Adam Cyło
Super Nowości