JASŁO. Takiej powodzi nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Jasła. Woda pojawiła się na osiedlach, gdzie nigdy jej nie było. Rozszalały żywioł zniszczył domy, to na co pracowali całe życie.
Osiedle Gądki wiele razy dotkliwie dotknął żywioł wielkiej wody. 4 czerwca 2006 roku przez prowizoryczny wał na Ropie przelała się woda i podtopiła 200 budynków. Po tym wydarzeniu ówczesny wicepremier Ludwik Dorn podczas wizyty na Gądkach obiecał budowę wałów. Tak też się stało. W 2008 roku zakończono budowę wałów, które miały zatrzymać wodę stulecia. Mieszkańcy osiedla nie kryli radości i wierzyli, że od tamtego momentu będą mogli spać spokojnie.
4 czerwca 2006 i 2010…
Niestety, równo cztery lata po tamtej powodzi, woda z Ropy znowu ich dotkliwie doświadczyła. – Piątek, 4 czerwca, raniutko pojechałam na rynek. Padało, ale rzeki nie były duże. Nagle dzwoni do mnie siostra, że Klimkówka spuszcza wodę. Pierwsza myśl – jadę do domu. Jednak Jasło było tak zakorkowane, że dojazd do domu graniczył z cudem. Córka po mnie przyjechała, jechałyśmy godzinę, a mnie wydawało się, że to trwa wieczność… – opowiada Maria Śmietana, mieszkanka Gądek. Zaczęli wynosić z parteru, co się tylko dało, a pozostałe rzeczy jak wersalki, meble, lodówkę, pralki poustawiali na paczkach na wysokość 80 cm. – Córka mówiła mamo co ty robisz, woda na pewno do nas nie dojdzie, przecież są takie solidne wały… – urywa pani Maria. Niestety stan rzeki był tak wysoki, że woda przelała się przez nowe wały.
180 cm wody w domu
Niedawno wymienione drzwi zabezpieczyli czym się tylko dało, żeby woda nie wdarła się do środka. – Nawet nie wiem kiedy woda weszła przez drzwi do domu. Cztery lata temu było 72 cm, a w tym roku 180 cm! Wtedy nam się wydawało, że było okropnie, ale w tym roku to tragedia – mówi ze łzami w oczach. – Do tego jeszcze woda stała prawie dwie doby w domu, bo nie miała jak zejść. Wydzwanialiśmy do sztabu, żeby rozkopali te wały. Nikomu tego nie życzę. To tragedia. Niedawno wyremontowaliśmy dom i znowu wszystko od nowa.
(…)
Szczegóły w numerze – strona 10.
/mm/
Nowe Podkarpacie
Chcieliście wałów to je macie. Ciekawe, kto was teraz ubezpieczy od następnej powodzi, która was zaleje szybciej niiż myślicie?
sam jesteś wał
Pani Marysiu Smietana ,co pani taka medialna? pozdrawiam:)
Trzeba było wybudować wały "z prawdziwego zdarzenia"/szkoda wam było kawałek pola/ nie tak blisko rzeki,dość,że was na Gądkach zalało to i pierwszy raz w historii miasta ,miasto Jasło zostało zalane "dzięki"bezmózgowcom"oprócz Klimkówki wy do tego przyczyniliście się.
Zdzisiek życie pokazało, że należy rozbierać wały i budować poldery. Możesz wymyślić wodę milenijną , nie tysiącletnią i tak zawężona wałami rzeka wyleje np. przed nimi. Inne kraje, jak Holandia, już to dawno przećwiczyły. Smieszne to i straszne słuchać zapowiedzi,zwłaszcza polityków, że wały będą budowane lub podwyższane i miliony złotych pójdzie się znowu paść. Jedyna nadzieja w prawodawstwie unijnym – może ono narzuci sensowne działanie, a jeżeli nie to sami uczmy się od innych krajów – jest od kogo.
Aż strach pomysleć co będzie jak powstanie zbiornik na Kątach…Połącznie myśli 2 kretynów :Na Klimkówce i w Kątach o spuszczeniu jednoczesnym wody może spowodować,ze Jasło stanie się Atlantydą…To co się stało świadczy,ze to całkiem prawdopodobne.Kiedy w tym kraju rozum weżmie górę nad układami partyjnymi i familijnymi?:upset:
Jasiu…niestety ale nigdy do tego nie dojdzie…zawsze będzie układ i układzik partyjny.My szaraki jesteśmy jak króliki doświadczalne a tam na górze nawet nie wiedzą gdzie jest Jasło.Przykład…przyjedzie jeden z drugim i mówi że jak wybuduje zapore w Mysłowicach -Kąty to Jasła nie zaleje.Tylko gosć nie zna nawet geografii-i takie cudo chce być prezydentem?:(:(:(Liczy na poparcie bo obiecać nic nie kosztuje,a naiwniaki zawsze się znajdą.
MOŻE TO KARA NIEBIOS DLA LUDZI OBŁUDY I FAŁSZU ?
…słusznie -święta prawda ;do jaś i niżej ,kto komentował jaś; Wszyscy obiecują,co to nie zrobią dla miasta,że już taka sytuacja nie powtórzy się.Upłynie trochę czasu jak zwykle,skończy się kampania,wszyscy rządzący w Jaśle będą korzystali ze swoich"korytek" a my zwykłe szaraki możemy tylko liczyć na OPATRZNOŚĆ i modlić się,aby znów nas nie zalało.Niech bezmózgowcy zarządzający Klimkówką, a pózniej zaporą w Myscowej wreszcie przejrzeli na oczy i liczyli sie ze zwykłymi ludżmi,a nie tylko dbali o swoje sprawy/biznesy/. Nie ma co zwalać na opady i anomalie pogodowe,bo wiadomo,że nie pierwszy raz była powóz,padał deszcz,były podtopienia,rozlewiska utrzymywały się przez kilka dni,ale czegoś podobnego… Czytaj więcej »
Rozebrać wały na Gądkach nowo wybudowane i wybudować nowe ,ponieważ wybudowano za bliski rzeki,gdzie woda nie ma rozlewiska i przelewa sie na drugą
stronę po stronie MOSIRU.Wogóle,to wreszcie wziąść się profesionalnie za budowę,podwyższenie wałów,jak to zrobili po powodziach Niemcy i Holendrzy,tam ludzie nauczyli sie rozsądnie myśleć i działać.Może należy zacząć myśleć głową…..
Panie Zdzisławie,nas w Trzcinicy zalało jeszcze wyżej
walcie sie wszyscy
…należy skończyć wreszcie z układami partyjnymi i "FAMILIJNYMI" i należy wziąść sobie do serca pani senator te słowa .LUDZIE,ci zwykli ,prości,zwykli podatnicy,co mają robić? na kogo mają liczyć? Podwinąć rękawy P.senatori wziąść się do pracy,a nie tylko reprezentować podkarpacie w Warszawie jako senator na "papierze",liczą się czyny,a nie wystąpienia w mediach… dotyczy to również Pani Burmistrz,chociaż Ona już sprawdziła się w tej ekstremalnej sytuacji,i dzięki za to,ale mamy nadzieję,że to co obiecała w telewizji lokalnej i ogólnopolskiej nie zmarnuje,nie pójdzie na marne,wały to priorytet,ale wały z prawdziwego zdarzenia, nie takie jak na Gądkach/nowe/ tak blisko rzeki,należy zrobić poldery zalewowe,może wreszci… Czytaj więcej »
Hasło znane za PRL;Dobry fachowiec,ale bezpartyjny powinno przyswiecać wszystkim następnym wyborom