Nie wypalaj traw! Przeczytaj osobliwą odezwę druha Radonia
Strażacy wałczą z wypalaczami traw jak mogą. Jedni groźbą, inni prośbą. W Tarnowcu też wzięli się na sposób i z apelem, a właściwie z odezwą do mieszkańców wystąpił druh Aleksander Radoń.
W tekście „Głośna (wyjąca) wiosna” opublikowanym na oficjalnej stronie gminy Tarnowiec, druha Aleksander Radoń nie szczędzi krytyki.
Pożar traw w Gorajowicach – 25.03.2010 r.
– Lat temu jeszcze kilka o wiośnie mówili poeci, oznajmiały ją skowronki, pachniała trawą i świeżą ziemią. A dziś? Gdzie tamte wiosny, ciepłe, pachnące, wieczorami ciche i pełne szeptów zakochanych par? Dzisiaj zamiast śpiewu skowronków, wycie syren. Zamiast powiewu ciepłego i pachnącego wiatru smród dymu. Nowy obraz wiosny. Ponoć nawet dzieci w przedszkolu na pytanie, „po czym poznać wiosnę?” odpowiadają, że po pożarach traw. O tempora o mores, powiadali starożytni. Co my mamy na wytłumaczenie? Zdziczenie obyczajów? Czy cofnięcie się w rozwoju o kilka tysięcy lat do czasów gdy człowiek nauczył się krzesać ogień i wprowadził gospodarkę opartą o wypalanie lasów i krzaków by móc zasiać trochę zboża na chleb. Co nas do tego popycha? Nuda? Brak rozrywki? Czy może piramidalna głupota. Płoną trawy jak powiat szeroki, dym ściele się nisko niczym dymna zasłona, może dlatego nisko by ukryć w nim resztki wstydu? – dziwi się Radoń.
Pożar traw w Gorajowicach – 25.03.2010 r.
Po czym wysuwa ciekawą, acz kontrowersyjną metodę walki z przyzwyczajeniami ludzkimi.
– Można wiele zrozumieć, ale jakiego gigantycznego „jobla” trzeba mieć między uszami aby nawet w nocy po pierwszym dniu świąt łazić po polach i podpalać trawy. Tak jak to miało miejsce na terenie Wrocanki? Skoro tłumaczenie o stratach ekologicznych i finansowych nie trafia do przekonania to czym takich nicponi przekonać. Chyba tylko tęgim grabowym drągiem rytmicznie obijającym puste łepetyny podpalaczy – sugeruje w piśmie druh.
Przytacza też przykłady, kiedy Ochotnicza Straż Pożarna w ostatnich dniach niosła pomoc potrzebującym. Między innymi podczas pożaru w Dobrucowej, do którego doszło wczoraj, a w którym ucierpiał mężczyzna.
– Pomimo kłębów gryzącego dymu i wysokiej temperatury rozpoczęliśmy akcję gaśniczą. Niestety na skuteczne przeszukanie domu czy nie ma w nim innych poszkodowanych nie mogliśmy sobie pozwolić a to z tego powodu by z ratujących nie stać się ratowanymi – relacjonuje druh.
Pożar domu w siedliskach – 17.03.2010 r.
Dodaje też, że w takich sytuacjach, kiedy ogień trawi dobytek życia, każda ręka, a zwłaszcza ręka radnego jest pomocna i nieoceniona.
– Tutaj nasuwają się pytania. Dlaczego ci radni co najwięcej psioczą na OSP nie przystępują sami do pomocy innym? Czy zdrowie ratujących i ratowanych jest tak bezwartościowe, że budżet gminy nie powinien tracić tych kilku tysięcy zł na aparaty powietrzne? Czy nadal część radnych naszej gminy będzie torpedować pomysły pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz na zakupy sprzętu ratowniczego? Czy nadal ci, którzy najbardziej przeciwni unowocześnianiu służb ratowniczych będą wybierani na następne kadencje do Rady Gminy Tarnowiec? – pyta druh.
Wyraża również sceptycyzm wobec pomysłów radnych, którzy nie chcą narażać budżetu gminy, aby potrzebny sprzęt dla straży zakupić.
Pożar domu w Warzycach – 03.02.2010 r.
– Czas wreszcie skończyć z tym chocholim tańcem. Bo jak tak nadal pójdzie to nie będzie komu narażać własnego zdrowia w akcjach ratowniczych i wtedy czyja to będzie wina? Coś mi się widzi, że ci, którzy najwięcej dzisiaj krzyczą o rozpasaniu finansowym strażaków pierwsi będą piali jak to oni bronili straży i dbali o bezpieczeństwo swych wyborców. Dobrze, że są jednak tacy co rozumieją potrzeby nowoczesnego ratownictwa, bo to właśnie dzięki nim mogliśmy trochę odtruć się z dymu posiadanym aparatem tlenowym – pisze Radoń.
Swoją odezwę do mieszkańców druh kończy morałem.
– Strażaków zawodowych jest na powiecie ograniczona ilość. I choćby ich profesjonalizm i chęć niesienia pomocy pomnożyć przez dziesięć to jednak może się zdarzyć, że nie dojadą wszędzie na czas. Miejmy to na uwadze.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
Olek aleś się chłopie rozgadał ! Tarnowiec to zacofanie i ciemnogród a radni to szkoda gadać ,więc się nie stresuj ,znam Cie masz dobre intencje ale nie w Tarnowcu myślenie normalnie to buraki szkoda zdrowia :no::no:
Druch Boróh Rulezzzzzz !!!!
:smilewinkgrin:
A druh to z jakiego związku harcerstwa jest?Za moich czasów było tylko jedno ZHP,a teraz jest kilka.Które prawdziwe,bo się całkowicie pogubiłem?
I w tej chwili nasuwa się tylko jedno pytanie: ile warte jest życie ludzkie i jak wielka tragedia musi się zdarzyć aby "otworzyć oczy" tych którzy dysponują tymi pieniędzmi…
W odniesieniu do podpalania traw. Niedawno ktoś podpalił trawę w nocy na działce graniczącej z naszym drewnianym!domem. Na szczęście ktoś w porę zawiadomił straż i ugasiła ogień, który mógł zabrać ze sobą lata wysiłku i naszych wyrzeczeń.Czym kieruje się taki bezmyślny człowiek…? Ale zostawmy tych chorych ludzi którzy się w "to" bawią. Najwyższa pora zainteresować się właścicielami pól którzy dopuszczają do stanu takiej trawy!!! Może wysoka kara pieniężna da nauczkę tym którzy chcą zaoszczędzić 50zł? Pozdrowienia dla Strażaków!!
tarnowiec to wiocha hahaha
Nie warto nawet się silić. W jednym z portali krośnieńskich ekipa od lat działa na rzecz niewypalania traw http://neon.info.pl/2010/03/27/pomrocznosc-jasna-czy-zwykla-ciemnota/
czy tez artykuł znanego pisarza Tadka Gajewskiego http://neon.info.pl/2009/04/05/blog-tg-wypalanie-traw/:(