Do ostatniej chwili nie było wiadomo kogo zarząd PZPS wybierze na trenera reprezentacji polskich siatkarzy. Od dłuższego czasu, kiedy w walce o fotel trenera zostało trzech kandydatów, niepisanym faworytem był Belg Vital Heynen. To on jako jedyny z trójki prowadził wcześniej narodową reprezentację i ma na swoim koncie znaczniejsze ważniejsze osiągnięcia w pracy trenerskiej niż rywale. W 2014 roku jako selekcjoner Niemiec zdobył z nimi brązowy medal na Mistrzostwach Świata, a reprezentacje Belgów doprowadził do półfinału Mistrzostw Europy.
W ostatecznej rozgrywce między Piotrem Gruszką oraz Andrzejem Kowalem to Belg okazał się najlepszy i to on obejmie stanowisko trenera polskiej reprezentacji w piłce siatkowej mężczyzn. Warto zaznaczyć, że już po pierwszej części wstępnych rozmów jego szanse były największe. Związek nie do końca był za tym, aby kierownictwo nad siatkarzami oddać w obce ręce, tym bardziej, że pojawili się na liście chętnych do objęcia posady, nasi polscy trenerzy, wcześniej czynni sportowcy.
Niektóre argumenty przemawiają za tym, że najlepiej dla reprezentacji jest, gdy prowadzi ją krajowy trener. Na pewno znajomość języka ułatwia kontakt między nim, a zawodnikami. W trakcie rozmów z belgijskim szkoleniowcem, który już włada kilkoma językami, usłyszeliśmy obietnicę nauczenia się języka polskiego.
W trakcie środowego spotkania kandydatów z członkami zarządu PZPS mogli oni uzupełnić swoje wcześniej przedstawione programy pracy z drużyną. Odpowiadali również na pytania ze strony członków zarządu. Po zakończeniu procedur prezentacji ze strony kandydatów, członkowie poprzez głosowanie dokonali wyboru nowego selekcjonera naszej kadry siatkarzy i tym samym dał PZPS zawodnikom tak długo oczekiwanego, bo aż pięć miesięcy, trenera. Sytuacja w zawieszeniu, bez trenera, była już męczącą dla każdej ze stron.
Co przyniesie praca kadry z nowym trenerem? Zapewne wiele emocji, które będzie można wykorzystać razem z STS kod promocyjny 2018. Teraz, kiedy znamy nazwisko nowego szkoleniowca można sądzić, że na pewno będzie inaczej. Heynen jest indywidualistą, postacią o kontrowersyjnych poglądach na pracę trenera. Jego nieszablonowe sposoby na prowadzenie treningów mogą być szansą na wyprowadzenie naszej drużyny z chwilowej niemocy.
Potencjał naszych siatkarzy wciąż jest olbrzymi, a turnieje, w których rozegrają swoje mecze mogą być tego potwierdzeniem i szansą, którą potrafi wykorzystać nowy trener. Wszystko teraz w głowie i rękach Heynena. Już nieraz udowodnił, że umie poprowadzić zespół do sukcesów, a finalnym osiągnięciem ma być medal olimpijski. Zadanie niezwykle trudne do realizacji, ale możliwe.
