Horror dla Karpat, Czarni w finale Pucharu Polski (tv)

Dopiero rzuty karne przesądziły o zwycięstwie Czarnych nad Karpatami Krosno w półfinale okręgowym Pucharu Polski.

Zawodnicy Karpat przyjechali do Jasła w bojowych nastrojach. Co zresztą było widać od pierwszych minut meczu. Ferworu walki dodała przyjezdnym bramka w 18 minucie, kiedy strzałem z bliskiej odległości Radosław Macnar  pokonał Orzechowicza. 

Do przerwy wynik jednak nie zmienił się, mimo że nie brakowało sytuacji do zmiany wyniku po obu stronach. Najlepszą sytuację dla Czarnych zmarnował Očipka, który w 44 minucie przestrzelił z 5 metrów. Po tym fatalnym strzale na trybunach Czarnych rozległ się jęk zawodu.

Do szatni Czarni schodzili ze stratą jednej bramki.

Zapewne ostra reprymenda trenera Daniło sprawiła, że nasi zawodnicy na drugą połowę wyszli bardziej skoncentrowani. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. W 52 minucie po indywidualnej akcji Paweł Kasprzyk oddał silny strzał zza linii pola karnego i piłka wpadła do bramki gości.

Gol dla Czarnych ożywił nasz sektor. Niestety wkrótce sędzia musiał przerwać grę, bo na murawę wdarło się kilku pseudokibiców. Interweniowały służby mundurowe. Dopiero po 20 minutach sędzia zdecydował się wznowić spotkanie.

Mimo tego wybryku i przerwy w grze, Czarni nie zostali wybici z uderzenia. Kilka stuprocentowych sytuacji wybronił jednak, świetnie spisujący się w tym spotkaniu  bramkarz Karpat. Do 90 minuty wynik nie zmienił się.

Dogrywka również nie przyniosła rozwiązania. Trzeba jednak przyznać, że goście mieli dużo szczęścia. Co nie udało się w dogrywce, Czarni wykorzystali w rzutach karnych.

Tak jak w poprzedniej edycji Pucharu Polski, znów lepsi w egzekwowaniu jedenastek okazali się piłkarze Czarnych, strzelając wszystkie gole. Tym, który w zespole Karpat nie wykorzystał jedenastki był Mariusz Gąsiorek.

Po meczu na konferencji prasowej trener Karpat starł się łagodzić gorycz porażki.

„Wystąpiliśmy bez sześciu podstawowych zawodników i gdyby nie to, myślę, że nasza gra byłaby lepsza” – mówił Maciej Huzarski.     

Natomiast Jerzy Daniło podkreślił, że słusznym było danie szansy gry Patrykowi  Orzechowiczowi i wystawieniu w ataku Petera Očipki.

„Dałem dzisiaj szansę na grę Patrykowi Orzechowiczowi i myślę, że nie zawiódł, a wręcz przeciwnie paroma interwencjami pokazał swoje wysokie umiejętności. Dobrym pociągnięciem uważam było także przesunięcie Słowaka Očipki do ataku, który według mnie zagrał bardzo dobry mecz.”

W finale okręgowego Pucharu Polski Czarni Jasło spotkają się z drużyną Bieszczad Ustrzyki Dolne.

Więcej o meczu Czarni Jasło – Karpaty Krosno w materiale wideo.

Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl