Przegląd mediów

„Dobra Pożyczka” – nie daj się skusić! (audio)

PKF SKARBIEC oferuje korzystnie oprocentowaną „Dobrą Pożyczkę”. Warunek? Wpłacenie tzw. opłaty przygotowawczej w wysokości 5 procent pożyczanej kwoty. Klienci płacą, ale pożyczek nie dostają.

Polska Korporacja Finansowa Skarbiec ma siedzibę w Gdański i oddziały w całym kraju, także w Rzeszowie. Oferuje tzw. Dobre Pożyczki na dowolny cel od 10 do 300 tysięcy złotych. Oprocentowanie – 2,99 procent. Okres spłaty do 30 lat. To oferta znacznie korzystniejsza od bankowej, dlatego klientów nie brakuje.

Reklama „Dobrej Pożyczki” jest zachęcająca. Ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością.

– Zdziwiłam się, że firma żąda ode mnie wpłaty tzw. opłaty przygotowawczej zanim sama wypłaci mi pożyczkę. Ale po zapewnieniach, że za dwa tygodnie dostanę pieniądze wpłaciłam 800 zł. Minęło dwa miesiące, a ja nie mam nic. Ani pożyczki, ani 800 zł – opowiada pani Anna z Rzeszowa.

Tak to działa

Do miejskich rzeczników konsumentów i na policję zgłosiło się już kilkudziesięciu mieszkańców Podkarpacia, którzy wpłacili pieniądze, ale obiecanych pieniędzy nie dostali.

– Klienci wierzą w ustne zapewnienia, że przyznano im pożyczki. Podpisują umowy, nie czytając ich wcześniej, i wpłacają pieniądze. Wtedy okazuje się, że z pożyczki nici, bo nie wykazali się wymaganymi – rygorystycznymi – zabezpieczeniami, np. żyranci zarabiają za mało. Zdziwienie jest jeszcze większe, bo firma zgodnie z podpisaną umową odmawia zwrotu opłaty przygotowawczej – tłumaczy Roman Jarząbek, dyrektor gdańskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, która wielokrotnie sprawdzała PKF Skarbiec.

Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszowa wszczęła już śledztwo w sprawie „Dobrej Pożyczki”. – Śledztwo prowadzimy pod kątem popełnienia przestępstwa doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Trwają przesłuchania świadków – mówi prok. Łukasz Harpula, zastępca prokuratora rejonowego.

Nadal robią swoje

Nie zrażona prokuratorskim śledztwem firma nadal reklamuje „Dobrą Pożyczkę” w ogólnopolskich gazetach. Reporter Nowin odwiedził przed kilkoma dniami rzeszowski oddział, udając klienta. Młoda, elegancko ubrana pracownica firmy zapewniła, że nie będzie problemu z pożyczką.

Musi tylko najpierw wpłacić 1500 zł opłaty przygotowawczej. O tym, że firma wymaga rygorystycznych zabezpieczeń pożyczki, nie zająknęła się nawet słowem.

W piątek usiłowaliśmy się skontaktować w szefami PKF Skarbiec. – Pytania proszę przesłać mailem – usłyszeliśmy.

Przesłaliśmy jedno: Czy firma zajmuje się udzielaniem pożyczek, czy wyłudzaniem pieniędzy na tzw. opłaty przygotowawcze? Odpowiedzi się nie doczekaliśmy.

Wojciech Malicki
Nowiny24.pl

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x