Robert Hap: „jestem od trenowania, nie od wróżenia”
Rozmowa z Robertem Hapem, nowym trenerem Czarnych Jasło. Trener Hap w ubiegłą sobotę debiutował na stołku trenerskim po Jerzym Danile, który był dotychczasowym trenerem zespołu. Swoimi spostrzeżeniami trener Hap podzielił się z Przemysławem Janasem.
Jak ocenia pan dzisiejsze spotkanie?
– Na pewno był to mecz walki, ale niestety główny problem tkwił w tym, że wystąpiliśmy bez nominalnych napastników. Musieliśmy trochę kombinować. Mówiąc krótko – do przerwy mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji. W dzisiejszym spotkaniu szwankowało ostatnie podanie.Uważam, że wynik jak najbardziej był Sprawiedliwy.
Jakie zmiany przed kolejnym spotkaniem?
– Mam ogromną nadzieję, że w następnym spotkaniu wystąpi już Robert Szalony, który pauzował dzisiaj za kartki, natomiast Wojtek Złotek był jeszcze po chorobie.
W grze jasielskiego zespołu widać było nerwy
– Na chwilę obecną odbyliśmy wspólnie tylko trzy treningi, ale mam nadzieję, że będzie to wszystko szło do przodu. Na razie w grze zespołu widać nerwy. Dzisiaj chłopcy może za bardzo chcieli, a wyszło jak wyszło..
Czy widać jakieś zmiany w grze?
– Były już pewne przebłyski tego, że dłużej i częściej utrzymujemy się przy piłce. Jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, to teraz nie ma takiej możliwości, żeby je poprawić, bo jest końcówka sezonu. Na pewno muszę pochwalić chłopaków za duże zaangażowanie na boisku.
Przemysław Janas
Jaslonet.pl
Szwankowało to się chyba jednak inaczej pisze…