Podano wstępną przyczynę katastrofy awionetki
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wydała wstępny raport dotyczący niedawnej katastrofy awionetki pod Krosnem. Z dokumentu wynika, że przyczyną wypadku było przeciągnięcie maszyny w trakcie wykonywania zakrętu. – Nie należy jeszcze kategorycznie orzekać o winie pilota – zastrzega Jacek Bogatko badający sprawę.
Do tragicznego wypadku awionetki doszło w niedzielę 4 września, po godz. 17.00. Pilotowana przez jaślanina Leszka Preisnera maszyna VANS RV-6A po kilku minutach lotu runęła na ziemię i rozbiła się na granicy Głowienki i Wrocanki. W wyniku uderzenia śmierć poniosły dwie osoby – 49-letni pilot oraz 33-letni krośnianin Artur Krzysztyński.
Wyjaśnianiem przyczyn katastrofy zajęła się prokuratura oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Po nieco ponad dwóch tygodniach Jacek Bogatko, przedstawiciel komisji, wydał wstępny raport dotyczący przebiegu lotu od momentu startu do uderzenia w ziemię. W dokumencie wskazana jest także przyczyna upadku maszyny. Było nią „przeciągnięcie samolotu w trakcie wykonywania zakrętu ze znacznym przechyleniem na małej wysokości”.
„W dniu 04.09.2016 roku na lotnisko w Krośnie (EPKR) przybył pilot – właściciel samolotu VANS RV-6A. Około godziny 16:50 udał się na wieżę, gdzie rozmawiał z przebywającym tam instruktorem i zgłosił mu zamiar wykonania lotów. Warunki pogodowe były trudne ze względu na wiejący z południa mocny wiatr, powodujący duże turbulencje. Po zakończeniu rozmowy pilot udał się do hangaru przygotować samolot do lotu. Około godziny 17:03 pilot zgłosił uruchomienie silnika i kołowanie do pasa startowego 016. Po starcie samolot skierował się na południe od lotniska. Po trzech minutach lotu, w trakcie wykonywania zakrętu samolot został przeciągnięty i wszedł w autorotację. Najprawdopodobniej autorotacja została zahamowana i w konfiguracji przepadnięcia samolot zderzył się z ziemią – na miejscu nie stwierdzono śladów przemieszczenia się samolotu po uderzeniu w ziemię. W wyniku zderzenia pilot i podróżny ponieśli śmierć na miejscu, a samolot zapalił się i uległ całkowitemu zniszczeniu” – czytamy w raporcie.
Jacek Bogatko podkreśla, że dokument ma charakter wstępny. –Wstępny, czyli zawiera opis, tego, co udało mi się dotychczas ustalić. Nie należy jeszcze mówić o winie pilota, ponieważ przeciągnięcie maszyny mogło nastąpić z różnych przyczyn, chociażby z powodu trudnych warunków pogodowych, silnego wiatru, który wiał w tym dniu. Trzeba więc poczekać na raport końcowy – zastrzega.
Do sporządzenia raportu końcowego niezbędna jest jeszcze analiza jednego elementu maszyny. Jacek Bogatko nie chce jednak zdradzić, o który element chodzi. Nie chce także deklarować, kiedy opublikowany zostanie finalny dokument. – Mam nadzieję, że uda mi się go sporządzić do końca br. – mówi.
Krosno24.pl
Redakcja portalu jaslonet.pl prosi o uszanowanie ofiar oraz ich bliskich i powstrzymanie się od spekulacji oraz niestosownych komentarzy.