Prezes Pektowinu: Musimy poruszać się w realiach rynkowych
W dalszym ciągu brak konsensusu w sporze pracowników z Zarządem Pektowinu. Podczas dzisiejszego wiecu pracownicy poznali stanowisko szefostwa spółki wobec przedstawionej przez związki zawodowe nowej propozycji rozwiązania sporu.
– Domagaliśmy się 300 zł podwyżki płacy zasadniczej dla każdego pracownika od maja. W tej chwili w ramach wyjścia Zarządowi naprzeciw, zaproponowaliśmy zupełnie inne rozwiązanie, które skończyłoby spór zbiorowy. Zaproponowaliśmy 100 zł premii brutto za lipiec, 120 zł za sierpień, 150 zł za wrzesień i dalsze rozmowy w październiku na temat realizacji naszego postulatu 300 zł podwyżki. – mówił Edmund Gondek, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność.
Zarząd spółki uzależnił przyjęcie postulatu związkowców od spełnienia siedmiu warunków dotyczących m.in.: realizacji programu naprawczego, otrzymania kredytów bankowych, czy realizacji planów produkcji i sprzedaży.
Warunki niezależne od pracowników
Jak mówią związkowcy, na warunki przedstawione przez Zarząd, pracownicy zakładu nie mają wpływu.
– W tym momencie, gdy zaproponowaliśmy rzeczy, poniżej których naprawdę nie jesteśmy już w stanie zejść, nagle się okazuje, że Zarząd składa dodatkowe obostrzenia (…) postulat obwarowano 7 warunkami, na które nie mamy żadnego wpływu. – tłumaczy Gondek.
Odwołanie Zarządu receptą na sytuację zakładu?
Według powszechnej opinii pracowników zakładu rozwiązaniem sporu zbiorowego mogą być zmiany personalne w Zarządzie Spółki w zamian za rezygnację z podwyżki płacy.
– Jeżeli trwa spór zbiorowy w zakładzie pracy, nie jest to szczęśliwa sytuacja dla firmy. Jeżeli właściciel, czyli Skarb Państwa widzi, że jest taka sytuacja nierozwiązywalna, to powinien jakieś działania podjąć i niewykluczone, że takim działaniem powinno być również rozważenie możliwości zmiany zarządu. – mówił Tadeusz Majchrowicz, przewodniczący regionu Podkarpacie NSZZ Solidarność.
Zdaniem Franciszka Bosaka, Zarząd spółki wykazał dobrą wolę przedstawiając porozumienie obostrzone listą warunków. Prezes Pektowinu nie przedstawił jednak żadnych informacji, z których wysnuć by można czy porozumienie będzie, czy spór w zakładzie będzie trwał dalej.
– Myślę, że przy uczciwości, przy dobrej woli, ten spór może się zakończyć pokojowo. Musimy się poruszać w realiach rynkowych, w granicach możliwości ekonomicznych, inaczej być nie może. Żadne spory nie dadzą zwiększonych przychodów Pektowinowi, w ręcz mogą działać w inną stronę. Dlatego też, myślę, że zostawmy w tej chwili to normalnemu rozwojowi sytuacji i rozmowom, do których potrzebna jest wolna wola w celu zakończenia tego sporu – tłumaczył Franciszek Bosak, prezes Pektowinu.
Co dalej?
Międzyzakładowy Komitet Protestacyjny w dalszym ciągu będzie forsował swoją propozycję porozumienia. W przypadku odrzucenia, związkowcy nie wykluczają powrotu do pierwotnego postulatu 300 zł podwyżki płacy zasadniczej.
– Spotykamy się z Zarządem we wtorek i podpisujemy albo porozumienie w tej wersji zaproponowanej przez nas, albo podpisujemy protokół rozbieżności. Jeśli podpiszemy protokół rozbieżności, powołany zostanie mediator i w toku dalszego sporu wycofamy się z naszej propozycji. Nasza propozycja miała być gestem dobrej woli. W porównaniu z tym, ile ludzie zarabiają w Polsce, jaka jest średnia krajowa, jakie niektórzy ludzie dostają podwyżki, to my naprawdę żądamy tak naprawdę symbolu. – mówił Edmund Gondek.
Wojciech Żebracki
Jaslonet.pl
DZIADEK NA ROWEREK I DO DOMU ! !!!!
Ten zakład tkwi jeszcze w poprzednim systemie. Dopuścić do zarządzania młodych zdolnych menagerów, a nie starych…
Święte słowa :yes:
Tymbark.Życzę Tobie takiego menagera jaki do niedawna był w Carbon Black-Jasło.W krótkim czasie wysłałby Was prawie wszystkich poza zakład z uśmiechem na ustach.Był młody i prężny
Ten facet mysli,że "poruszanie się w realiach rynkowych" oznacza to samo co po realiach bazaru przy ul.Kazimierza Wielkiego.On pewnie inspiruje sie tym królem,tylko,ze ów król zostawił Polske murowaną,a on Pektowin zostawi ,nawet bez mydła…Jak widać dla prez esa zatrzymał sie czas w 1989 roku.Reszta to tylko formalność-XII 2009 to data historyczna zapewne i optymalna data zamkniecia tej fabryki,z winy wirtualnego rynku…Gratuluję prezesowi wakacyjnego humora.Moze TVN24 o 22.oo pokaże owo wielkopomne stwierdzenie jw.
Prezes "Pektowinu" jest z pewnością świetnym specjalistą od pektyny, ma sporą wiedzę ogólną z różnych dziedzin ale – niestety – nigdy nie powinien kierować żadną sporej wielkości firmą, bo po prostu nie rozumie na czym to polega. Widać to nawet po przebiegu tego obecnego sporu, gdy zamiast dążyć do rozwiązania problemu wymyśla takie rozwiązania, które odrzucają nawet ci najbardziej ugodowo nastawieni. Ale tak to jest, gdy się tkwi w przekonaniu, że w każdej sprawioe jest się najsprytniejszym i najlepszym… A tym wszystkim, którzy przed prezesem niemalże stoją na tylnych łapkach i machają ogonkami warto zwrócić uwagę – prezes wcześniej czy… Czytaj więcej »
Jeszcze do Tymbarka.Powiem jeszcze jak działają ci młodzi,prężni "menagery" i jest to zawsze ten sam sposób.Wszelkimi sposobami pozbywają się starszych pracowników i w ich miejsce przyjmują całkiem młodych ludzi i na niskie stawki,oraz na określony okres.To Was będzie czekało.I nie myślcie,że tylko krakam,bo znam to z autopsji
Niech prezes wybierze si ę na emeryturę,to kondycja zakładu ulegnie poprawie.nie ma ludzi niezastąpionych, panie prezesie, pan nic dobrego nie zrobi dla zakładu.
I fajnie.Przyjdzie prężny i młody menager i zrobi u Was porządek.Ja wiem jaki