Rząsa o wyrobach do Senatu: "Demokracja nie zna czegoś takiego jak niewystawianie kandydatów"

– Demokracja nie zna czegoś takiego jak niewystawianie swoich kandydatów – mówił podczas wizyty w Jaśle poseł PO Marek Rząsa – Uznaliśmy, że na półtora roku przed zakończeniem tej kadencji i w takim momencie, gdzie jakikolwiek wybór nie zmieni tego układu w Senacie, trzeba uszanować wolę wyborców, którzy wyrazili ją dwa lata temu – tłumaczył decyzję Platformy o rezygnacji z wystawienia kandydata na Podkarpaciu, poseł Rząsa.  

Dodał również,  że w zamian za rezygnację z kandydatury na Podkarpaciu, PO nie będzie miała kontrkandydata w województwie śląskim. Tym samym poseł dał jasno do zrozumienia, że partie polityczne przygotowują się do kampanii prezydenckiej. Jak będzie ona wyglądać?  

– Nie prowadziliśmy, nie prowadzimy i prowadzić nie będziemy kampanii wyborczej w cieniu tragedii, ani „na trumnach” – mówił Rząsa. – Proszę zwrócić uwagę, na to, że tak banalna rzecz jak zbieranie podpisów, odbywało się, ze strony Platformy, w niewidoczny sposób. Nie wystawialiśmy stolików w miejscach publicznych, zbieraliśmy podpisy w zaciszu mieszkań i biur – dodaje poseł.  

Wyraził również nadzieję, żeby kampania wyborcza przebiegała w równie spokojny sposób, jednak zdaje sobie sprawę, iż „nie da się jej prowadzić w sposób milczący.”  

– Kandydaci w końcu muszą zacząć mówić – podsumował Marek Rząsa.  

Decyzji Prawa i Sprawiedliwości o starcie Alicji Zając, poseł nie chciał komentować. Podkreślał jedynie, że szanuje ten wybór.  

– Jest to wybór partii. Prawo i Sprawiedliwość postawiło na panią Alicję Zając. Wdowa po senatorze Stanisławie Zającu wyraziła taką zgodę, trudno jest mi to komentować. Rozumiem taką decyzję partii i szanuję – skwitował Rząsa.

Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl