W Dąbrówce walczą o drogę. Niektórzy są już zmęczeni, innym sił nie brakuje.
Chcą z prawdziwego zdarzenia dojazdu do posesji , najlepiej żeby była to droga gminna, oświetlona, odpowiednio utwardzona, aby każdy mógł swobodnie się po niej poruszać. Niestety plany mieszkańców kilku domów w Dąbrówce krzyżuje sołtys Stanisław Kurowski.
Relacja TV
To bowiem przez jego posesję oraz przez posesję jego matki i brata biegnie 120 metrowy dojazd do domów m.in. państwa Lipków i Gomułków. Mieszkańcy dopiero w ubiegłym rok dowiedzieli się, że żadne prace nie mogą być poczynione ponieważ droga nie jest gminna.
– Chcemy w końcu korzystać z drogi a nie z dojazdu przez działkę państwa Kurowskich. Nie pasuje nam to, że oni są na tyle złośliwi, że dziś są dobrzy ale jutro mogą nam drogę zamknąć – mówi Maria Lipka.
Pani Maria Lipka nie potrafi jednak powiedzieć, czy sołtys kiedykolwiek utrudniał dojazd do ich posesji. Wskazuje jednak, że Kurowscy nie robią nic, aby poprawić nawierzchnię drogi. Wprawdzie dojazd nie należy do najlepszych, (dwa samochody nie wyminą się) jednak stan nawierzchni na pierwszy rzut oka jest nienajgorszy.
– Wiadomo, że każdy chce jak najlepiej dojeżdżać do domu, w sumie to ta droga jest przejezdna ale najlepiej jakby ta droga była uregulowana – mówi Marian Janik, mieszkaniec Dąbrówki.
Nie wszyscy podzielają jednak ten pogląd.
– W ubiegłym roku była powódź, woda stała do 1,5 metra. Nikt nie mógł przejechać, nawet sprzęt ratunkowy. Dopiero myśmy musieli ciągnikami wodę wywozić. Nie mając alternatywnego dojazdu, proszę mi pokazać, którędy mamy dojeżdżać? – skarży się pan Józef Gomułka.
Póki co mieszkańcy korzystają z feralnej drogi, ponieważ, rodzina Kurowskich nie chce się zgodzić na poszerzenie dojazdu, kosztem wycinki sześciu dębów i położeniu asfaltu na całej jej długości. Kurowscy nie zgodzili się również na wykupienie drogi przez gminę Brzyska.
Sprawę chciał załagodzić wójt Brzysk, który wyszedł z propozycją alternatywnej drogi dojazdowej przez teren parku. Jest on własnością gminy Brzyska. Prace nad nową drogą zatrzymały się jednak na etapie pomiarów geodezyjnych, ponieważ okazało się, że część terenów, przez które przebiega droga, zdaniem rodziny Kurowskich jest ich własnością. Sprawa trafiła do sądu.
– Postępowanie sądowe prowadzone przed Sądem Rejonowym w Jaśle, jest postępowaniem w przedmiocie o stwierdzenie zasiedzenia w północnej części działki nr 199 z wniosku osób tam zgłoszonych – mówi Piotr Stasiowski, radca prawny gminy Brzyska.
Przeciągająca się sprawa męczy mieszkańców.
– Mnie obojętne, którędy będzie przebiegać ta droga, chciałbym żeby w końcu przejęła to gmina na siebie, aby moje dzieci, kiedy będą się chciały tutaj wybudować miały odpowiedni dojazd. Ja wybudowałem się w 1990 roku i pozwolenie dostałem ale nie wiedziałem, że taki problem jest. Myślę, że w tej sytuacji niewiele osób się zdecyduje na budowanie tutaj. Ja też nie wiem czy bym się na to zdecydował – kwituje Marian Janik.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
Kuba, Stasiowski a nie Staniszewski 🙂
A pani Maria K.przez zasiedzenie urzędu miasta tez stanie się właścicielem??
Słuchajcie.Moda męska jest strasznie uboga.Jak długo wszyscy mężczyżni będą wkładać na głowy ten sam typ czapki.Jak widzę tego typu czapkę to niedobrze mi się robi.Co drugi ją wkłada,Poza tym na Brackiej pada deszcz
A swoja drogą a o ile dobrze pamietam a dobrze to w dąbrówce miał powstac park z prawdziwego zdarzenia tak obiecywał wójt a teraz chce zrobic wykopaliskio i pozostwawić jeszcze wiecej długów do spłacania.Lepiej niech zrobi chodnik to bedzie służył wszystkim mieszkańcom i nie tylko… ale na to nie ma pieniędzy.
Droga jest super bo zamarznięta zapraszam na wiosne na roztopy, a potem jak to wszystko pięknie zarośnie wspaniałymi dębami. Pan Gospodarz Wioski (sołtys) pokazuje swoje prawdziwe oblicze , chciwe i pełne zawiści!!!
Chyba najlepiej będzie wywłaszczyć właścicieli tej drogi na cel publiczny. A potem niech udowodnią żę to rzeczywiście ich własność, możę dostaną odszkodowanie.