W Starostwie odbyła się premiera dokumentu o Nikiforze (tv)
Ten dokument to wyzwanie rzucone widzowi a właściwie jego wyobrażeniom na temat osób z zaburzeniami psychicznymi. „Nikifor. Moje drugie imię”, to jednak nie kolejny obraz o wielkim malarzu prymitywiście, ale historia pacjenta szpitala gruźliczego. Człowieka, w którym świat widział geniusza a lekarze i pielęgniarki schorowanego, samotnego kalekę.
W filmie, odartego ze sławy Nikifora poznajemy jako kolejnego pacjenta, o którym opowiadają osoby mające z nim bezpośredni kontakt m.in. Ludwika Maczuga, pracownica sanatorium, czy była laborantka Stefania Dedo, wnuczka konserwatora Jana Jedlińskiego. Przy ich pomocy, poznajemy więc człowieka, tak zwykłego na pozór, a tak różniącego się od innych pacjentów.
Siłą dokumentu jest to, że wszyscy grający w nim aktorzy są pensjonariuszami Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. To był główny cel filmu, aby pokazać, że osoby z zaburzeniami psychicznymi mogą brać udział w życiu społecznym i to co robią jest wartościowe. Podobnie jak Nikifor, który mimo swej inności jest doceniany, tak oni są warci tego, żeby inni zobaczyli w nich wartościowych ludzi.
Zadanie aktorskie
Praca na planie była wyzwaniem dla ekipy filmowej jak i samych aktorów. Ci ostatni musieli zmagać się z ograniczeniami jakie nakłada na nich choroba, jednak jak podkreśla Rafał Gużkowski, zaangażowania w przygotowaniu do roli mogliby im pozazdrościć zdrowi aktorzy.
– Pan Waldemar Olbrot chcąc przygotować się do odegrania roli Jana – konserwatora, rozmawiał długo z jego wnuczką i musiał swój image i wygląd diametralnie zmienić. Na co dzień ma bowiem bardzo luźny sposób bycia, często chodzi nieogolony, ubiera się młodzieżowo, natomiast konserwator z czasów pobytu Nikifora w Foluszu był osobą bardzo dbającą o swój wygląd. Mało tego, pan Waldemar jest osobą bardzo rozmowną a w filmie nie wypowiedział ani słowa. To było dla niego ogromne wyzwanie i podołał mu – mówi nam Rafał Gużkowski, dyrektor DPS w Foluszu.
Wielu aktorów traktowało więc pracę na planie bardzo poważnie a sugestie reżysera i operatorów jak zadania aktorskie, do których długo i solidnie się przygotowywali.
Wąsy Nikifora
Praca przy filmie obfitowała też w sceny humorystyczne. Gużkowski opowiada nam anegdotę jak jedno nieporozumienie mogło przesunąć termin kręcenia zdjęć.
– Pan Czesław Pojnar, który grał Nikifora, jak powiedziałem mu 10 dni przed kręceniem zdjęć – musi pan skrócić wąsy, bo ma pan za długie a Nikifor miał krótsze; to aż się za głowę złapałem jak na następny dzień przyszedł ogolony. Nie zrozumieliśmy się. Pytam się, to ile panu będą te wąsy rosły? – Może tydzień – odpowiedział. – To niech pan już broń Boże się nie goli, może zdążymy – opowiada nam dyrektor DPS
Mają prawo do swoich marzeń
Dokument „Nikifor. Moje drugie imię” jest zwieńczeniem projektu „Wspieram”, którego DPS w Foluszu jest pomysłodawcą a środki na realizację otrzymał z ministerialnego projektu funkcjonowania sieci wsparcia osób z zaburzeniami psychicznymi.
Inicjatywa ma przełamywać w społeczeństwie nastawienie do osób psychicznych. Z badań ogólnopolskich wynika, że Polacy mają pejoratywne nastawienie do osób chorych psychicznie. Przeprowadzona przez DPS w Foluszu ankieta potwierdza, że powiat jasielski wpisuje się w te statystyki.
– Z naszych danych wynika, że społeczeństwo, wie co to jest choroba psychiczna ale dokładnie nie ma pełnej świadomości na czym ona polega – mówi Małgorzata Łysiak, kierownik zespołu pielęgniarsko – opiekuńczego w DPS w Foluszu.
Głównym celem projektu i kampanii podjętej przez DPS w Foluszu jest więc przełamywanie tych stereotypów.
– Uświadomienie całemu społeczeństwu, że osoba chora psychicznie ma takie same prawa jak każda inna, a przede wszystkim ma prawo do samorealizacji i urzeczywistnienia swoich marzeń – tłumaczy Małgorzata Łysiak.
Zobacz trailer filmu „Nikifor – moje drugie imię”
Premiera filmu odbyła się w wczoraj w Starostwie w Jaśle. Film został zrealizowany przez Telewizję Obiektyw z Krosna.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
CZyli imprezka dla samych swoich a dokładnie dla PROMINENTÓW oczywiście za pieniążki podatników. Nadejdzie wkrótce dzień zapłaty bo wybory coraz bliżej.
dajcie spokój z tym tematem bo nic nowego tylko to jest najważniejsze
ukłony dla nich ale cały tydzień to już za długo