Znów scysja na sesji. Tym razem poszło o projekt zmian w budżecie

Kontrowersje wokół zgłoszonego projektu zmian budżetowych na rok 2010. Radni odrzucili projekt przedłożony im na sesji. PiS jest zszokowany zachowaniem radnych, twierdząc, że jest to zagrywka polityczna. Opozycja podkreśla, że w sprawach gdzie w grę  wchodzą publiczne pieniądze, radni muszą mieć czas na zapoznanie się z dokumentami, a te dostali do ręki pół godziny przed sesją. 

– Otrzymaliśmy dzisiaj cały szereg zmian budżetowych dopiero pół godziny przed sesją, więc nie było możliwości aby się z tym zapoznać. Były tam bardzo sensowne propozycje jak również propozycje, które budziły duże kontrowersje więc uważam, że „co nagle to po diable” – mówił Roman Kościow.

Wśród zmian budżetowych znalazło: przekazanie pieniędzy na budowę lodowiska w Jaśle (czytaj: Śliski temat lodowiska. Baniak: „Nie podejrzewajcie mnie o politykierstwo”), zabezpieczenie antykryzysowe, przekazanie 15 tys. zł pomocy dla Powiatu i 60 tys. zł dla komisji alkoholowej.

Część radnych podkreślała, że w takich sprawach nie można podejmować pochopnych decyzji.

– Już po raz kolejny wrzuca nam się uchwały za kołnierz. Przy podjęciu tak ważnych spraw dla miasta, za które zapłacimy z podatków mieszkańców trzeba mieć czas na podjęcie decyzji. Nie może być tak, że traktuje się  nas jak małych chłopców, którzy jak są nieposłuszni to bije się ich wskaźnikiem po łapkach. Tak nie powinna funkcjonować Rada! Trzeba nam było dać dwa tygodnie na zapoznanie się projektem i cza na przepracowanie go w komisjach. Dlatego chylę czoła przed wszystkimi radnymi, że wreszcie nauczymy organ wykonawczy pokory, bo nie można tak traktować radnych – argumentował Krzysztof Czeluśniak. 

Zdaniem Henryka Raka, działania opozycji to celowa zagrywka polityczna.

– Przykro mi, że radni już z góry przekreślili możliwość dyskusji nad zmianami budżetowymi. Ja też dostałem projekt późno ale  mogliśmy to wprowadzić w program dzisiejszej sesji i nad tą uchwałą do późnych godzin wieczornych debatować. Radni nie dopuścili do dyskusji, chcieli pokazać burmistrzowi i pozostałym radnym, którzy głosowali za wprowadzeniem tej uchwały ich miejsce w szeregu – mówił nam Henryk Rak.   

Podobnego zdania był burmistrz Pabian.

– Myślę, że dobrze była państwu znana waga tych problemów, które pojawiły się w zmianach budżetowych i moim zdaniem zadecydowały nie względy merytoryczne ale chęć pokazania swojej mocy, która się przejawia właśnie w tym, że mogliście zagłosować i odrzucić tę uchwałę – mówił burmistrz Ryszard Pabian. 

Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl