W nowym roku kierowcy sięgną głębiej do portfela
Obecnie w przypadku pojazdów osobowych brak ubezpieczenia samochodowego powyżej 14 dni wiąże się z karą 4500 zł. Od stycznia wzrośnie ona do 5200 zł.
Nowy rok będzie wiązał się z wyższymi wydatkami dla kierowców. Wiele samorządów zapowiedziało już wyższe opłaty za postój w strefach parkowania, ponadto w górę powędruje opłata paliwowa, która w efekcie może przełożyć się na portfele posiadaczy samochodów. Od stycznia więcej zapłacimy także za brak OC czy niezgłoszenie fiskusowi faktu nabycia auta.
Jak informuje serwis autokult.pl, w przyszłym roku wzrośnie najniższa krajowa, co oznacza wyższe kary dla kierowców, którzy nie wykupią obowiązkowej polisy OC. Obecnie w przypadku pojazdów osobowych, brak ubezpieczenia samochodowego powyżej 14 dni to koszt 4500 zł. Od stycznia trzeba będzie zapłacić karę 5200 zł. Co więcej, nawet trzydniowe spóźnienie będzie mocno odczuwalne dla domowych budżetu, gdyż trzeba będzie wydać 1040 zł.
Płaca minimalna ma także wpływ na wysokość kar za niepoinformowanie fiskusa o zakupie samochodu. Tego typu transakcja wiąże się z podatkiem od czynności cywilnoprawnych, a brak jego uiszczenia zagrożony jest mandatem karno-skarbowym. Od stycznia będzie on wyższy.
Niedawno wprowadzono nowy obowiązek przerejestrowania pojazdów lub ich wyrejestrowania. Brak dopełnienia tej formalności będzie skutkował konsekwencjami, a mowa o karze w kwocie 1000 zł. Jaki ma być cel takiego mandatu? Przede wszystkim poprawa aktualności i jawności danych dostarczanych przez Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców.
Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości.
Kamil Lech