Wernisaż wystawy malarskiej Janusza Kopcia w Kołaczycach (foto)
W czwartkowy wieczór w kołaczyckiej sali bankietowej odbyła się wystawa malarska Janusza Kopcia, pochodzącego z Podkarpacia, obecnie mieszkającego w Chicago. Autor osobiście nie mógł pojawić się na wystawie, ale okolicznościowy list w jego imieniu odczytała siostrzenica artysty Iwona Aleksandra Matysik, która promuje jego twórczość w naszym regionie.
Na wystawie znajduje się kilkadziesiąt dzieł, które głównie odzwierciedlają nastroje osobiste artysty, a także przedstawiają świat uczuć, emocji oraz doznań, które przekładają się na język malarski. Obrazy artysty charakteryzują się dużą ilością jaskrawych tonacji, które symbolizują wpływ współczesnej sztuki awangardowej.
– Janusz Kopeć w ciągu czternastu lat wydał dziesięć tomików poezji, książkę „Polonii portret własny”. Jest członkiem Związku Literatów Polskich w Krakowie. Pisze białym, nieregularnym wierszem. Pisze białym, nieregularnym wierszem. Bez kropek i przecinków. Bez wielkich alegorii i sanskrytu. Potrafi połączyć srebrną nitką radości i smutki dnia codziennego – mówiła do zgromadzonych Iwona Aleksandra Matysik, siostrzenica artysty.
Wernisażowi towarzyszył recytacja poezji autora. Wystawę blisko pięćdziesięciu obrazów artysty można oglądać w sali bankietowej przy ulicy Szewskiej w Kołaczycach do siódmego listopada br.
Janusz Kopeć – poeta, dziennikarz i malarz pochodzący z Podkarpacia. Studiował w Krakowie, mieszkał w Gliwicach i Iwoniczu Zdroju. Od 1984r. przebywa w USA. Autor siedmiu tomików poezji i książki „Polonii portret własny”.
Publikuje artykuły w chicagowskim „Dzienniku Związkowym”, gazecie internetowej „Meritum” i „Gwieździe polarnej”, współpracuje z radiem polonijnym w Chicago oraz telewizją internetową iTVP w Jaśle. Malarstwo to jego pasja.
Dominującym tematem są portrety, maluje również pejzaże i kwiaty. Jego malarstwo pozostaje pod wpływem współczesnej sztuki awangardowej, m.in. Andy Warchola.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z czwartkowego wernisażu wystawy malarskiej artysty w kołaczyckiej sali bankietowej.
(PJ)
przypominaja mi sie ,,kobiety Picassa”
Iwonka ,życie jest piękne