Obecnie za brak dokumentu prawa jazdy w trakcie kierowania pojazdem funkcjonariusz policji może ukarać kierowcę mandatem w kwocie 50 zł.
Kierowców czeka spore ułatwienie. Kilka dni temu minister cyfryzacji, Marek Zagórski, poinformował, że w pierwszym półroczu zniesiony zostanie obowiązek posiadania za kółkiem plastikowego prawa jazdy. Resort jest niemal gotowy na wprowadzenie e-prawa jazdy. W trakcie kontroli drogowej służby sprawdzą nasze uprawnienia w systemie (usługa mPojazd).
Prawo jazdy w wersji elektronicznej jest przygotowane i na ten moment czeka jedynie na uregulowanie kwestii formalnych, a mowa o przepisach. Zgodnie z obecnymi wytycznymi, brak posiadania przy sobie plastikowego dokumentu zagrożony jest mandatem karnym w wysokości 50 zł. Gdy nowe przepisy zaczną obowiązywać, policjanci nie będą już musieli karać kierowców. Wszystko dzięki temu, że ich dane będą znajdować się w systemie elektronicznym na usłudze mPojazd. Informacje zostaną także udostępnione na smartfonach. Elektroniczne prawo jazdy ma więc działać w identyczny sposób jak elektroniczny dowód rejestracyjny.
– Już dziś moglibyśmy uruchomić prawo jazdy w smartfonie, ale żeby nie wprowadzać kierowców w błąd, bo niektórzy mogliby odnieść wrażenie, że jeżeli mam już w smartfonie, to nie muszę mieć już fizycznie, to niestety musimy najpierw zmienić ustawę, żeby nie było mandatu za brak tradycyjnego prawa jazdy przy sobie – tłumaczył kilka dni temu minister cyfryzacji, Marek Zagórski, w Polskim Radiu 24.
W trakcie kontroli drogowej, służby policyjne wszelkie dane sprawdzą we wspomnianej usłudze mPojazd, która widnieje w rządowej aplikacji mobilnej mObywatel. Mowa o witrynie, która zawiera informacje m.in. na temat dowodów rejestracyjnych, polis OC i kart pojazdu. Przypomnijmy, od 1 października 2018 r. kierowcy nie muszą w trakcie jazdy posiadać przy sobie ani dowodu rejestracyjnego ani polisy.
Kamil Lech
