Rodziny zmarłych mają problem z pochowaniem bliskich
Kto powinien stwierdzać zgon i wypisywać kartę zgonu? Nadal trwa w tej sprawie medyczno-urzędniczo-prawniczy pat.
– Lekarze POZ postanowili, że w październiku będą stwierdzać zgony tylko w przypadkach, jeśli pacjent u nich się leczył w ciągu ostatnich 30 dni i jeśli zmarł w odległości nie większej niż 4 km od ich praktyki. Najgorzej jest w dni wolne od pracy, bo kart zgonu nie chcą wypisywać lekarze dyżurujący podczas nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, ani pogotowia ratunkowego. – Nie jest to funkcją zespołu ratownictwa medycznego, który -z założenia i zgodnie z nazwą – ma ratować życie – mówi Marian Słomba, z-ca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie.
Zagmatwane, a przede wszystkim archaiczne przepisy (ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych i wydane na jej podstawie rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r. w sprawie stwierdzania zgonu i jego przyczyn), przysparzają dodatkowych kłopotów rodzinom zmarłych. – Coraz częściej zdarza się, że bliscy zmarłej osoby wędrują „od Ajnasza do Kajfasza” i do stresu z powodu straty bliskiego człowieka dochodzą nerwy związane z uzyskaniem dokumentu, potrzebnego do zorganizowania pochówku – dodaje Słomba.
Pat trwa i będzie trwał
Mariusz Małecki, szef Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Podkarpackie przypomina, że w porozumieniu zawartym z ministerstwem zdrowia w styczniu powołanie koronera, osoby upoważnionej do stwierdzania zgonu i wypisywania aktów zgonu miało był obowiązkiem starostwa. Do tej pory tylko kilku starostów zdecydowało się na ten krok. – Na Podkarpaciu koronera nie ma jeszcze w kilkunastu powiatach. Z tego co pamiętam, nie ma go w pow. rzeszowskim, tarnobrzeskim, strzyżowskim, leżajskim, w mieście Tarnobrzegu i Krośnie – mówi Mariusz Małecki.
– W 2008 r. starosta rzeszowski podpisał umowę z Zespołem Opieki Zdrowotnej Nr 2 w Rzeszowie dotyczącą finansowania procedury stwierdzenia zgonu i wystawienia karty zgonu dla zmarłych mieszkańców powiatu rzeszowskiego, nieobjętych opieką lekarską (nieubezpieczoonych). Do czasu uregulowania przez ministra zdrowia (do czego jest ustawowo zobowiązany w art. 11 ust. 3 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych) zasad powoływania i finansowania osób, które w braku lekarzy mogą stwierdzać zgon, starosta nie ma podstaw do powołania tzw. koronera z wyłączeniem sytuacji opisanej powyżej – mówi Józef Jodłowski, starosta rzeszowski.
Zmarły leży, a rodzina szuka kogoś, kto pozwoli go pochować
Przykładem patowej sytuacji jest przypadek matki pana Łukasza z Lubaczowa. Kiedy w sobotę, w godzinach nocnych zmarła jego mama, nikt nie chciał przyjechać, by stwierdzić zgon. Jej lekarz rodzinny, do którego była zapisana, miał rozpocząć pracę dopiero 32 godziny po zgłoszeniu, czyli w poniedziałek. Podobną gehennę przeżyła rodzina 66-letniej kobiety z Zagórza, która zmarła nagle w nocy i leżała siedem godzin w łóżku, bo lekarze – rodzinny, nocnej i świątecznej opieki odmówili wystawienia karty zgonu. I mimo że prokurator przybyły na miejsce wykluczył udział osób trzecich, nie pozwolono najbliższym zająć się pogrzebem.
Anna Moraniec
Super Nowości