Śmiertelnie postrzelił konkubinę
Damian P. nie przyznaje się do morderstwa. Twierdzi, że to był nieszczęśliwy wypadek, że nie chciał zabić swej partnerki. Grozi mu dożywocie.
– Dzisiaj otrzymaliśmy opinię sporządzoną przez biegłych dotyczącą kilkutygodniowego pobytu Damiana P. (42 l.) w szpitalu psychiatrycznym w Jarosławiu – poinformował nas w piątek Kazimierz Łaba, zastępca prokuratora rejonowego w Jaśle. – Jeszcze w tym miesiącu, między 15 a 20 lipca, skierujemy do krośnieńskiego sądu akt oskarżenia przeciwko P., który w Sieklówce w powiecie jasielskim śmiertelnie postrzelił swoją o rok młodszą konkubinę, Magdalenę P.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 17 grudnia 2012 roku w Sieklówce (gm. Kołaczyce). Damian i Magda, którzy pracowali w Niemczech w jednym z tamtejszych gospodarstw, przyjechali do Polski na święta. Zatrzymali się w domu mamy Damiana. Chcieli razem z nią spędzić święta.
Ofiara miała czaszkę rozłupaną na pół
Feralnego dnia Damian wraz ze swoją partnerką urządzili w domu Ireny P. libację suto zakrapianą alkoholem. P. zorientował się, że dziki podchodzą pod dom – i jak stwierdził podczas przesłuchania w prokuraturze – wziął naładowaną strzelbę i chciał je przegonić. Poprosił Magdę, aby wyszła z domu razem z nim. Wymierzył z broni w jej kierunku, gdyż na to się nie zgodziła. Doszło do szarpaniny i strzelba wypaliła. Strzał usłyszała matka mężczyzny, która o zdarzeniu powiadomiła sąsiada, a ten wezwał na miejsce służby ratownicze.
Strzelił z bliska
Okoliczności zbrodni są wstrząsające. Ponoć postrzelona Magda miała głowę rozłupaną na pół. Całe pomieszczenie było upstrzone krwią i fragmentami roztrzaskanej czaszki. Wskutek doznanych obrażeń kobieta zginęła na miejscu. Damian P. oddał strzał z bliskiej odległości z broni, którą posiadał nielegalnie (tzw. samoróbki). W domu znaleziono także drugą broń, tyle że lepszej jakości (sztucer) oraz amunicję. W chwili zatrzymania był pijany – miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie.
Jednodniowa obserwacja nie wystarczyła
Biegli na podstawie jednodniowego badania nie byli w stanie wydać jednoznacznej opinii. W takiej sytuacji P. został skierowany na ponowną obserwację psychiatryczną, trwającą kilka tygodni, którą niedawno zakończył. Damian P. usłyszał w sumie trzy zarzuty: zabójstwa, nielegalnego posiadania amunicji i broni oraz jej wyrabiania.
Wioletta Zuzak
Super Nowości
oto co legalna wóda robi z ludźmi