Szczepienia przeciw pneumokokom będą za darmo
Rodziców często nie stać na wyłożenie kilku tysięcy złotych na szczepionki, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. Autorom projektu chodzi o refundację szczepionek przeciw pneumokokom, meningokokom, rotawirusom i HPV. Szczepienia miałyby znaleźć się w obowiązkowym kalendarzu szczepień i podawano by je bezpłatnie wszystkim dzieciom. Obecnie jesteśmy jedynym krajem w UE, który nie refunduje tych szczepień.
Aby uchronić dziecko przed zachorowaniem rodzice muszą z własnej kieszeni wyłożyć jednorazowo ponad 1 tys. zł. Dla wielu rodzin to kwota zaporowa.
– Podczas sezonu na rotawirusy musimy czasem na kilka dni zamknąć cały oddział chirurgii, bo choroba bywa nie do opanowania, idzie salka za salką. Gdyby dzieci były szczepione, nie byłoby takiej sytuacji. Z bezpłatnych szczepień korzysta bowiem 97 proc. maluchów, „zalecanymi”, czyli przeciwko pneumokokom, meningokokom i rotawirusom szczepione jest tylko 2-3 proc dzieci. Dlatego uważam, że szczepienia te powinny być refundowane. W efekcie przyniosłoby to wymierne korzyści dla zdrowia dzieci i finansów państwa – mówi dr hab. n. med. Bartosz Korczowski, ordynator klinicznego oddziału dziecięcego w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.
Zagrażają nie tylko zdrowiu, ale i życiu dzieci
Pneumokoki są jednymi z najbardziej agresywnych bakterii, które wywołują poważne choroby, w tym: zapalenie opon mózgowych oraz zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego, które może prowadzić do śpiączki i śmierci, a także ślepoty lub paraliżu, zapalenia płuc, zapalenia ucha środkowego oraz sepsy, czyli niebezpiecznego zakażenia krwi. Infekcje te mogą prowadzić do licznych powikłań, w tym do niepełnosprawności umysłowej, niedosłuchu, zaburzenia widzenia lub niedowładu kończyn.
Meningokoki najczęściej wywołują zapalenie gardła, płuc, ucha środkowego, serca czy stawów i sepsę. Niestety, nawet 20 proc. chorych po przebytej chorobie meningokokowej ma trwałe powikłania, w tym problemy ze słuchem, uszkodzenia mózgu, ataki padaczkowe. Dotyczy to głównie pacjentów o ciężkim przebiegu samej infekcji.
Zakażenie wirusem Rota najbardziej groźne jest dla dzieci do trzeciego roku życia. U nich gorączka, biegunka i wymioty – objawy rotawirusa najczęściej kończą się szpitalem, bo maluch bardzo szybko odwadnia się i dochodzi do zaburzenia elektrolitów. Konieczne jest wtedy nawadnianie dożylne, bo odwodnienie jest stanem zagrożenia życia. Choroba jest bardzo zaraźliwa, przenoszona i drogą kropelkową, i przez dotyk.
Gdyby w kraju zastosowano powszechnie szczepienia przeciwko pneumokokom, meningokokom i rotawirusom, których cena dla rodzica przekracza 1000 zł, można by było zapobiec 80 proc. zakażeń.
Anna Moraniec
Super Nowości
Panie dr hab.n. med. ? czy Pan sobie zdaje sprawę do czego Pan namawia Matki – do szczepień tych śmiertelnych , dobrze Pan wie co zawiera ta szczepionka słabe dziecko ginie Matce w oczach to jest nie powiem chamstwo mało powiedziane dostaje Pan dobrą kasę za reklamy? prawda? firmy farmaceutyczne również zarabiają na głupocie wciskanej Matką – a potem choroby psych. , autyzm itd. Zastanówcie się młode Matki .
Czekam i zastanawiam się czy mój komentarz doczeka się moderacji, ponieważ, jak się domyślam pokrzyżowałabym pewnym osobom szyki a to nie wygodne prawda?
Idiota i nieuk z ciebie. Oby twoje dziecko nigdy nie zapadło na sepse przez twoją ignorancję.
popieram wypowiedz gość w całej rozciągłości.Współczuję rodzicom małych dzieci-hipokryzja tzw.lekarzy nie zna granic