Za nieumyślne spowodowanie śmierci lekarze nie trafią do więzienia
![](https://jaslonet.pl/wp-content/uploads/2019/06/lektarz-780x405.jpg)
Po protestach lekarzy, Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje kolejną nowelizację art. 155 kk dot. surowszych kar za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Choć Ministerstwo Sprawiedliwości zapewniało, że nowelizując art. 155 kodeksu karnego chodziło mu o surowsze karanie pospolitych przestępców, a nie medyków, to po stanowczym sprzeciwie tych ostatnich wycofuje się z niektórych zapisów. Będzie kolejna nowelizacja, w której zostanie wyraźnie zapisane, że w przypadku, gdy sprawcą czynu będzie pracownik służby zdrowia wykonujący akcję ratowania życia, kara wynosi od trzech miesięcy do 5 lat pozbawiania wolności, a nie od roku do 10 lat i od 2 do 15 lat w przypadku spowodowania śmierci więcej niż jednej osoby, jak w gotowej już nowelizacji.
Uchwalenie przepisów zaostrzających kary wywołało oburzenie wśród lekarzy, którzy sygnalizowali, że w obawie o pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej, będą unikali przeprowadzania skomplikowanych operacji. – Zabiegów innowacyjnych zaś podejmą się tylko szaleńcy – mówił dla Super Nowości dr n. med. Wojciech Domka, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie.
Konsekwencją może być więc bardziej powściągliwie podejmowanie decyzji i ryzyka związanego nie tylko z dziedzinami zabiegowymi jak kardiochirurgia, czy neurochirurgia, ale i zachowawczymi, brakować będzie też chętnych do pracy w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Z kolei nowy par. 2 w art. 155 przewidujący karę od 2 do 15 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci więcej niż jednej osoby, sprawi, że specjalizacja ginekologiczna, stanie się jeszcze bardziej ryzykowna niż obecnie. Stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej, z dnia 31 maja zawierało wręcz apel, by „w przypadku wejścia tych przepisów w życie, niosąc niezbędną pomoc pacjentom nie podejmowali nadmiernego ryzyka, które może prowadzić do poniesienia odpowiedzialności”.
Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości.
Anna Moraniec