Przegląd mediów

Rewolucja dla kierowców i pieszych

1 czerwca uczestników ruchu drogowego czeka sporo zmian. Nowe przepisy zakładają m.in., że pieszy znajdujący się na przejściu i dopiero na nie wchodzący zyska pierwszeństwo przed niemal każdym pojazdem. Ponadto pojawi się zakaz używania telefonów komórkowych na przejściach i jednolita prędkość w obszarze zabudowanym w dzień i w nocy. Cel nowych wytycznych? Poprawa bezpieczeństwa. Czy tak będzie? Nie wiadomo.

W marcu prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację przepisów Prawo o ruchu drogowym, która docelowo ma poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zmiany obejmują kilka obszarów. Po pierwsze, określona została dopuszczalna prędkość pojazdów w obszarze zabudowanym na 50 km/h niezależnie od pory dnia. Dotychczas w porze nocnej (w godz. 23 – 5) można było jechać z prędkością 60 km/h.
Po drugie, na autostradach i drogach ekspresowych kierowcy będą musieli zachować odpowiednią odległość od pojazdu poprzedzającego. I tak, dystans ma wynosić minimum połowę prędkości. Przykładowo, kierowca jadący 100 km/h będzie zobowiązany do jechania 50 m za poprzedzającym samochodem. Obowiązek zachowania minimalnego odstępu nie będzie stosowany tylko podczas manewru wyprzedzania. Jak liczyć odległość? Poprzez obserwację słupków na jezdni, które są rozmieszczone co 100 m.
Trzecia nowość to zakaz używania na przejściach dla pieszych telefonów komórkowych oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową. Mowa o tabletach czy smartfonach, które dziś rozpraszają uwagę pieszych.

Kontrowersyjny pomysł?

Ostatnia, najbardziej kontrowersyjna zmiana dotyczy pieszych. Od 1 czerwca pieszy znajdujący się już na pasach będzie miał pierwszeństwo przed każdym pojazdem, a pieszy dopiero na nie wchodzący – pierwszeństwo przed każdym pojazdem z wyjątkiem tramwaju. Jednocześnie kierujący pojazdem, zbliżając się do „zebry”, będzie zobowiązany zachować szczególną ostrożność i zmniejszyć prędkość tak, aby nie stwarzać niebezpieczeństwa. Jednak zdaniem niektórych ekspertów, sytuacja ta spowoduje, że paradoksalnie może być właśnie …niebezpieczniej.
– Oceniamy te zmiany jako niebezpieczne. Wydaje się, że przepis dotyczący przejść dla pieszych został wprowadzony tylko po to, aby w razie zdarzenia drogowego na pasach Policja miała mniej pracy. Podczas wypadku na przejściu od razu wiadomo będzie, czyje jest wina. Inna sprawa dotycz samego prawdopodobnego spowolnienia ruchu. Już dziś w dużych miastach na wielu ulicach widać spore korki, a co dopiero będzie, kiedy pojawią się sytuacje konfliktogenne? To zła zmiana – wskazuje Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców.

Kamil Lech

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x