Zające starli się na sesji: "…ale głupio mówić, to lepiej nie mówić"
Milczenie jest złotem, o czym przekonuje łacińska maksyma i niektórzy radni miejscy. Na ostatniej sesji Stanisław Zając s. Antoniego wypomniał radnemu Stanisławowi Zającowi s. Mieczysława, że nigdy nie zabiera głosu, nawet w sprawach dotyczących jego osiedla.
Temat dotyczył zakupu gruntów pod budowę drogi na osiedlu Żółków (czytaj więcej)
– Uważam, że w tej sprawie powinien się wypowiedzieć pan radny Stanisław Zając s. Mieczysława, ponieważ on tam mieszka. Dziwię się, że nie zabiera głosu. Pan jest na tym terenie i siedzi pan bezczynnie i nie wie, o czym rozmawiamy! – grzmiał na Zająca s. Mieczysława, Zając s. Antoniego. – Ja na swoim terenie o każdym szczególe wiem, a pan Zając s. Mieczysława siedzi i milczy – dodał.
Kiedy wydawało się, że wypowiedź radnego będzie monologiem przypominającym ten księcia Danii z dramatu Szekspira, syn Mieczysława powiedział:
– Może ja nie wiem, ale głupio mówić, to lepiej nie mówić – odpowiedział Stanisław Zając s. Mieczysława.
Zadowolenia tą trafną skądinąd myślą a zwłaszcza faktem zabrania głosu przez swojego imiennika nie krył s. Antoniego.
– Bardzo mnie ucieszyło, że prawie po czterech latach usłyszałem głos Stanisława Zająca s. Mieczysława. Po czterech latach odezwał się, wiem już jaki ma głos, dziękuję! – zakończył radny Stanisław Zając s. Antoniego.
Komentarz autora
Obecność niektórych rajców w składzie Rady Miasta można skwitować krótko – milczę, więc jestem. A bycie radnym i to milczącym, to bardzo wygodna funkcja. Nie trzeba się przygotowywać merytorycznie do obrad, w pracach komisji patrzeć jak zachowują się koledzy, a za wszystko i tak zapłacą podatnicy. Na koszt społeczny radni pracują cztery lata, weryfikatorem ich dokonań są wybory. Pytanie, czy wyborcy umieją wskazywać reprezentantów swoich interesów a może nieświadomie wybierają osoby, dla których funkcja radnego to jedynie kolejne źródło dochodu?
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
Sezon strzelecki się zbliża.Jest nadzieja ,że po 21-listopada oba te pany zostaną poza lasem władzy.
Jeżeli tak merytorycznie w kluczowych sprawach miasta prowadzone są dyskusje na sesjach rady miejskiej,to też się nie można dziwić,że tak dynamicznie rozwja się miasto. Prawdopodobnie nadszedł czas na zmiany pokoleniowe.Ci starcy,jak również podobni im,którzy przerabiają nóżkami niczego przez wiele kadencji nie wprowadzili,toteż i w dalszej przyszłości niczego nie są w stanie zrobić.Dla nich czas w sposobie myślenia działa na niekorzyść.Czas partyjniactwa też powinien pójść w odstawkę.
Proponuję tym panom zmienić imię na Alicja. Może uda im się zalapać na następną kadencję.
Czy Zając s.Mieczysława z Żółkowa to ten sam co potrącił dziecko na ul.Szkolnej? Jeżeli tak to może ktoś wie jak zakończyła się sprawa w sądzie?
Nie ma już wśród nas osoby o tym samym nazwisku dzięki której ten pan wygrał w wyborach na radnego. Może więc czas dać odpocząć elektoratowi od siebie i np. wypoczywać na emeryturze skoro nie ma żadnego pożytku z takiego pełnienia funkcji i już drugi raz taka sztuka się nie uda. Kończ Waść -wstydu oszczędź!
Oni obaj zawsze zostawali radnymi bo mieli nazwiska Zając,a pewne panie mając zakodowane to nazwisko głosowały na nich taśmowo wiadomo dlaczego.Amen
Głosujcie na dobrych fachowców,ale bezpartyjnych.
„Ja na swoim terenie o każdym szczególe wiem” SB-ecja się kłania…żeby wszystkich podsłuchiwać i tym podobne, bo skąd radny może w inny sposób się dowiedzieć. Chyba że jest jak niektóre starsze Panie, pltkarą tyle że w męskim wydaniu :]
PiS-owskie cymbały się kłócą i mordują między sobą………..
Proszę się nie kłócić między sobą
Stanisław Zając s. Antoniego to jest gość! Stanisław Zając.s. Mieczysława to „podróba” wykreowana przez oryginalnego Stanisława Zająca dla potrzeb pisiorowskich wyborów samorządowych w 2006r. Tylko maszynka do podnoszenia łapy w głosowaniach. Nie wiedziałam, że umie mówić. Cztery lata milczał, myślałam, że to niemowa, a okazało się, że……………………..
Czyli był to gość w stylu ich weiss nicht
jesli chodzi o ta sprawe potracenia to wiem cos na ten temat!!!!!!to niby dziecko mialo 17 lat i to dziecko potracilo wlasnie S.Zajaca i kilka dni pozniej mial wypadek wlasnym samochodem!!!A S. Zajac wygral sprawe w SADZIE!!!!
Wiem ze Stanislaw Zajac s.Antoniego na ostatniej sesji oswiadczyl ze pracowal na kierowniczych stanowiskach tj.pomocnik maszynisty a pozniej maszynista parowozu!!!a technikum skonczyl tylko dzieki partii a tak ze przyjaznil sie z pewna rodzina do czasy gdy syn tej rodziny zostal internowany to zaczol ich unikac bo bal sie o wlasna skore!!!a teraz jest wielkim swietym!!!!
W Jaśle jest takie powiedzenie o Radnym Zającu synu Mieczysława: Czy ktoś słyszał S. Zająca s. Mieczysława w radzie miasta? Odpowiedź – tak słyszałem jak klaskał!!!!! No cóż mamy takich, którzy chyba przez przypadek dostali się do rady ( nie całkiem przez przypadek bo to my wybieramy). Jeśli brak jest doświadczenia i jest niskie IQ a do wyborów coraz bliżej a na dodatek ( były poseł później senator) człowiek o takim samym nazwisku i imeniu zginął to trzeba jakoś nadrabiać. Kiedyś była taka baja rosyjska „Nu zajac pagadi” a wybory już blisko.
Więc teraz wszyscy mieszkańcy Jasła będą mieć pole do popisu, chyba już wiedzą na kogo mają głosować, na ludzi wykształconych, fachowców w swoich branżach, coś sobą reprezentujących aby służyli swoją pracą Miastu !!!
(do nie zajac) To chyba ty masz jakies niskie IQ i wcale S.Zajac nie dostl sie przez przypadek do Rady Miasta.. NIE ZNASZ TEJ OSOBY WIEC SIE NIE WYPOWIADAJ!!!
JAK PAN RADNY S.ZAJAC SYN ANTONIEGO JEST TAKIM WIELKIM GOSCIEM TO DLACZEGO NIE POJAWIL SIE NA DZISIEJSZYM SPOTKANIU??
jeden byl kolejarzem,a drugi tokarzem