Przegląd mediów
Gdy boli dusza…
Stoczyli walkę ze sobą, aby w ogóle wyjść z domu czy na zakupy. Bali się rozmawiać z drugim człowiekiem.Kilkanaście osób siedzi z uwagą pochylonych nad stołem.
W ich dłoniach powstają piękne pisanki z cekinami, brokatem. Żartują, śmieją się. Na pierwszy rzut oka nikt nie powiedziałby, że mają problemy, z którymi codziennie toczą ogromną walkę. – Te jajka mobilizują mnie, aby tutaj przyjść. Z chęcią nie przyszłabym na oddział, ale mobilizuje mnie, że muszę dokończyć pisanki albo pomóc komuś coś zrobić. Dlatego to jest dobra terapia – mówi pacjentka Oddziału Dziennego Psychiatrycznego Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.
Więcej przeczytasz w nr 12/2012 „Nowego Podkarpacia” z 21 marca 2012r
Marzena Miśkiewicz
Nowe Podkarpacie