r e k l a m a
Przegląd mediów

Super Nowości: – Amantadyną wyleczyłem już przeszło 1000 osób

– Zostałem odsunięty od prowadzenia badań nad amantadyną, nie mam wiedzy, jaki schemat podawania leków będzie sprawdzany, ani gwarancji, że będą to rzetelne badania. Mam wręcz informacje od personelu ośrodków, w których mają być prowadzone badania, że jest tam skrajnie negatywne nastawienie do terapii tym lekiem. Jaki sens mają więc badania? Ja amantadyną leczę COVID-19 od blisko roku i mam ponad tysiąc wyleczonych pacjentów – mówi Włodzimierz Bodnar, specjalista chorób płuc, pediatra w NZOZ „Optima” w Przemyślu.

Doktor dodaje, że Ministerstwo Zdrowia wycofało się z deklaracji z 15 grudnia o dwóch niezależnych ośrodkach, w których prowadzone miały być badania amantadyny. Już 22 grudnia zapadła bowiem decyzja, że będzie jeden taki ośrodek. – Ostatecznie wykluczony został szpital w Katowicach, w którym miałem brać udział jako obserwator i doradca – mówi dr Bodnar. – Został wykluczony, mimo wcześniejszego przygotowania dokumentacji projektu, kosztorysu i złożonego wniosku do Komisji Bioetycznej wraz z protokołem leczenia. Dokumentacja została także przesłana do Ministerstwa Zdrowia. Wiem też, że prof. Rejdak, który kieruje projektem, ma inne spostrzeżenia dotyczące amantadyny, które znacznie różnią się od moich.

Dlaczego Polska nie chce być prekursorem?

Lekarza zastanawia fakt, dlaczego w tak trudnej sytuacji epidemiologicznej wymaga się od leku dostępnego na rynku od 50 lat kompletnych badań klinicznych i nie dopuszcza się go do terapii w innym wskazaniu, chociaż warunkowo dopuszczano inne, stosowane np. w leczeniu malarii, chorób reumatycznych czy gorączki krwotocznej Ebola (remdesivir). Dlaczego nikt dotąd nie pochylił się nad amantadyną? Dlaczego Polska nie chce być prekursorem w skutecznym leczeniu COVID-19? – Zapobieganie (szczepienie) jest oczywiście ważne i potrzebne, ale nie można przecież rezygnować z leczenia już chorych, tym bardziej, że ministerstwo przyznaje, iż prawdopodobnie szczepionka przeciwko COVID-19 będzie szczepionką sezonową, bo może dać odporność nie dłużej niż rok – mówi. – Słyszałem zresztą, jak atakowano ministra Marcina Warchoła gdy powiedział, że może nie będzie się szczepił, bo przechorował COVID-19 (został zresztą wyleczony amantadyną, o czy głośno mówił) – dodaje Bodnar. Według niego, tymczasem przechorowanie daje taka samą skuteczność jak zaszczepienie i nikogo nie powinno się zmuszać do szczepień wbrew jego woli. – Chyba że nie żyjemy już w wolnym kraju. Zresztą pytanie o chęć szczepienia osoby, która jest ostatnia w kolejce w tej procedurze nic nie wnosi, bo nawet nie wiadomo kiedy to nastąpi. Taka osoba może dzisiaj liczyć tylko na leczenie. Tak jak miliony Polaków – mówi.
Czy przekonanie o tym, że mamy skuteczny lek nie jest wodą na młyn dla antyszczepionkowców? – Może tak być. Osoby, które leczyłem amantadyną mają do niego zaufanie, wiedzą że jeżeli powtórnie zachorują, to zostaną wyleczeni, bo amantadyna działa nie tylko przeciwwirusowo, ale i przeciwobrzękowo, przeciwbakteryjnie i regenerująco na płuca. Satysfakcję daje mi to, że mimo oporu tylu gremiów profesorskich ludzie mi ufają i chcą się nadal u mnie leczyć. A ja przyjmuję i nadal będę ich leczył zgodnie z moją najlepszą wiedzą i 30-letnią praktyką. Ostatnie 3 miesiące były pracą od 7 do 24 przez 7 dni w tygodniu. Odbierałem setki telefonów dziennie, starałem się odpisywać na dziesiątki maili, obecnie nie na wszystkie jestem już w stanie odpowiedzieć. Moja przychodnia jest całkowicie otwarta dla pacjentów od 15.06.2020 r., jako jedna z niewielu – mówi. I dodaje, że nie jest przeciwko szczepieniu ludzi o czym świadczy punkt szczepień przeciwko COVID-19 utworzony w placówce.

Praca naukowa

Doktor zapowiada też opublikowanie w najbliższym czasie pracy naukowej z opisem przypadków wyleczenia amantadyną chorych na COVID-19 w zagranicznym czasopiśmie naukowym. – Niestety, w tej sytuacji, do jakiej doszło, nie pozostaje mi nic innego, jak wycofać się z forum publicznego co do działania leczniczego amantadyną w COVID-19. Być może części z Państwa dałem nadzieję na skuteczne leczenie, na życie bez strachu, z którym wiele osób żyło na co dzień w obawie przed chorobą. Być może publikując schemat leczenia i konsultując pacjentów z całej Polski, badając i odpowiednio diagnozując pomogłem wielu osobom. Myślę, że teraz czas na społeczeństwo. Społeczność ma wiele różnych narzędzi do działania. Sam starałem się zrobić co w mojej mocy. Dopóki stanowisko Ministerstwa Zdrowia w powyższych kwestiach się nie zmieni, nie będzie woli politycznej, skłaniam się do tego, by powoli wyłączyć się z konsultacji osób chorych na COVID-19 z całej Polski, bo poświęcam na to swoje całe życie prywatne – pisze na stronie przychodni.

Anna Moraniec

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x