Kilku mieszkańców powiatu jasielskiego skorzystało z atrakcyjnych ofert pracy za granicą. Wpłacili pośrednikowi po kilkaset złotych, a potem kontakt urywał sięNa lokalnych portalach internetowych pojawiły się ogłoszenia o atrakcyjnych ofertach pracy za granicą. Kilku mieszkańców powiatu jasielskiego odpowiedziało na te atrakcyjne oferty. Anonse dotyczyły m.in. pracy na terenie Niemiec, Anglii, Holandii.
Ostatnie miejsca
– Pokrzywdzeni kontaktowali się telefonicznie z mężczyzną, który potwierdzał aktualność ogłoszenia i przekazywał warunki zatrudnienia. Często informował, że ma kilka ostatnich miejsc i muszą się szybko zdecydować – opisuje proceder podkom. Łukasz Gliwa, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Umowę o pracę zainteresowani mieli odebrać w czasie spotkania z jego kolegą, w wyznaczonym miejscu na terenie Jasła lub Rzeszowa.
Stracili pieniądze
Aby skorzystać z oferty należało wpłacić pieniądze w kwocie od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Z tych pieniędzy miał być pokryty m.in. przejazd, ubezpieczenie i różne inne wymagane pozwolenia, dokumenty. – W trakcie negocjacji mężczyzna proponował, aby wpłaty dokonać na podane imię i nazwisko za pośrednictwem punktu agencyjnego zajmującego się szybkimi przelewami. Podczas następnej rozmowy prosił o podanie numeru kontrolnego przekazu, celem potwierdzenia wpłaty – mówi rzecznik prasowy jasielskiej policji. Po otrzymaniu numeru umożliwiającego wybranie pieniędzy w każdym z punktów agencyjnych, kontakt z mężczyzną, który okazał się oszustem urywał się.
Sprawdzaj oferty
– Przestrzegamy przed oszustami wyłudzającymi pieniądze za pośrednictwem tego typu ogłoszeń. Do osób poszukujących w ten sposób pracy, apelujemy o wnikliwe sprawdzanie zamieszczonych ofert i nie wpłacanie pochopnie pieniędzy osobie nieznajomej. Jeśli dokonamy przelewu nie udostępniajmy żadnych danych dotyczących przekazu – w szczególności numerów kontrolnych, które umożliwiają szybkie wybranie pieniędzy. W przypadku obaw i podejrzeń co do próby dokonania oszustwa, należy niezwłocznie powiadomić o tym policję – przestrzega podkom. Łukasz Gliwa.
Szczegóły w numerze – strona 7.
/mm/
Nowe Podkarpacie
