Rutkowski o krok do rozwiązania tajemniczego zaginięcia Haliny Gorczycy
W niedzielę detektyw Krzysztof Rutkowski spotkał się w areszcie śledczym z Januszem G. byłym mężem zaginionej Haliny Gorczycy z Jasła. Jak twierdzi rozmowa była znacząca i wyciągnął wiele wniosków, które mogą doprowadzić śledczych do rozwiązania zagadkowego zniknięcia kobiety.
Od poniedziałkowego poranka ludzie Krzysztofa Rutkowskiego działają na terenie Jasła. W sprawie pojawił się wątek świadka, który obecnie przebywa na terenie Ukrainy, a może wnieść istotne informacje w tej sprawie. Ostatnio agenci detektywa pojawili się we Lwowie by porozmawiać z osobą, która zastanawia się nad oficjalnym zeznawaniem w tej sprawie.
Przypomnijmy, że Pani Halina była ostatni raz widziana 5 sierpnia w domu przy ul. 17 Stycznia. Kiedy syn wrócił i nie zastał jej w mieszkaniu, a na korytarzu odkrył ślady krwi, powiadomił natychmiast o tym co zobaczył rodzinę oraz policję. Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo – podejrzenie padło na byłego męża, z którym pani Halina nie utrzymywała dobrych relacji z powodu konfliktu o podział majątku. W przeszłości były mąż został skazany za zranienie pani Haliny nożem.
Jak dowiedział się Patriot 24.net Krzysztof Rutkowski wystąpił z oficjalnym wnioskiem do amerykanów o udostępnienia zapisów satelitarnych z czasu, kiedy zaginęła Halina Gorczyca.
Co robił Janusz G. na terenie złomowiska? Może niebawem śledczy uzyskają od właściciela najsłynniejszego biura detektywistycznego zapis z satelity, który wskaże co robił i gdzie przemieszczał się były mąż kobiety. Jak ustaliło Biuro Rutkowski Janusz G. bezpośrednio z domu zaginionej Haliny Gorczycy pojechał na złomowisko w sześć minut. W związku z tym przeprowadzono eksperyment, który potwierdził czas przejazdu bez jakiegokolwiek zatrzymywania się.
Czy zwłoki mieszkanki Jasła ukryte zostały na złomowisku? Niebawem uzyskamy odpowiedź na to pytanie. Detektyw Rutkowski podjął decyzję o całkowitym wywiezieniu złomu po to by wyczyścić i przygotować teren śledczym do podjęcia kolejnych działań w tej sprawie. O działaniach Rutkowski poinformował również osadzonego w areszcie śledczym w Sanoku Janusza G. jednocześnie oznajmił byłemu mężowi zaginionej, że wywóz złomu odbywa się na koszt Biura Rutkowski.
Nieoficjalnie wiemy, że zatrzymany zasłaniając się ogromnymi kosztami prosił Rutkowskiego o niewykorzystywanie zdjęć satelitarnych. Oświadczył również, że boi się Rutkowskiego, a policjanci traktują go w sposób chrześcijański. Rzekomo w areszcie jest mu dobrze, ponieważ panują tam warunki niczym w domu. Rutkowski postawił sprawę krótko jeśli mężczyzna nie zacznie współpracować to trafi za więzienne kraty na kilkanaście lat, a to rządzi się innymi prawami. Zatrzymanego nie opuszczało poczucie humoru, bo stwierdził, że część sanockiego społeczeństwa jest po jego stronie i gdyby miał startować na radnego to pewnie by wygrał, ponieważ ta sprawa dała mu taką popularność.
Czy Rutkowskiemu wykorzystując wszelkie swoje możliwości i kontakt z amerykanami uda się definitywnie zamknie sprawę? W momencie jej rozwiązania zapewnił nas, że zorganizuje konferencję prasową i przekaże kulisy postępowania.
Patriot24.net
„zajęło mu to 5 minut i 60 sekund” – powalające….
„Jak ustaliło Biuro Rutkowski Janusz G. bezpośrednio z domu zaginionej Haliny Gorczycy pojechał na złomowisko, zajęło mu to 5 minut i 60 sekund.”
A ja ustaliłem, że to było dokładnie 6 minut…
jakie bzdury piszecie . W jednym artykule pisze się o złomowisku w innym o trasie P. JANUSZA na PILZNO jeszcze innym o satelitach a tak naprawdę chyba G…..O WIE pan RUTKOWSKI jeśli ma możliwosc dojscia do takich informacji to osobiscie zapłace MU za ujawnienie zdjęć satelitarnych z nad ŚMOLEŃSKA W DNIU KATASTROFY POLSKIEGO SAMOLOTU
POZDRAWIAM NASZEGO DETEKTYWA
najlepiej jest robić wokół siebie zamieszanie. Wywieźć złom. Jeśli zatrzymany nie zgodzi się, a jest to jego własność to p. Rutkowski nie ma żadnego prawa nawet wejść na teren złomu a co dopiero go wywozić. Policja nie reaguje a p. Rutkowski łamie prawo.