"Włatcy móch” w kinach – anarchia od lat 12

„Włatcy móch”, pierwszy polski serial animowany dla dorosłych, od wczoraj wyświetlany jest w kinach dla widzów od lat 12.

– Mam jeszcze małe pytanko, od ilu lat można iść na ten film?? – zastanawiali się internauci na długo przed opublikowaniem tej informacji.

Ciekawość fanów była jak najbardziej uzasadniona, gdyż dotyczy pierwszej polskiej obrazoburczej animacji. Wzorowana na amerykańskim serialu „Miasteczko South Park” animacja nie uderza w polityczną poprawność w takim stopniu, jak jej amerykański pierwowzór, niemniej świadomie burzy poczucie dobrego smaku.

Nic wspólnego z Walentynkami

Fabularna wersja serialu nosi tytuł „Włatcy Móch. Ćmoki, czopki i mondzioły” i weszła do kin 13 lutego, w przeddzień Walentynek. Zbieżność premiery z dniem zakochanych jest przypadkowa i na pewno, jak zapewnia producent, studio RMG we Wrocławiu, nie ma nic wspólnego z charakterem animacji.

Nieprzypadkowa jest natomiast data połowa lutego, przypadająca na okres szkolnych i studenckich ferii. Dystrybutor, firma SPI, wybrała świadomie ten termin, by dotrzeć do jak najszerszej młodej widowni.

Dlaczego SPI wprowadził ograniczenie wieku, co jest rzadkością w przypadku filmów rysunkowych, i dlaczego akurat od lat 12? – nie udało nam się w tej sprawie uzyskać komentarza SPI. Okazuje się też, że filmu nie oglądali dziennikarze w Warszawie, gdyż nie odbył się jego przedpremierowy pokaz.

Zbuntowana paczka

Przypomnijmy, kim są bohaterowie animacji według scenariusza i w reżyserii Bartka Kędzierskiego. Film opowiada o uczniach klasy II B szkoły podstawowej. Na celowniku wulgarnego humoru Konieczki, Anusiaka, Maślany i Czesia są: nauczycielka i stara panna Pani Frał; puszysta Higienista, głupiutka blondynka Andżelika, oraz m.in. instytucje rodziny i mowy ojczystej.

Zombie Czesio mieszka na cmentarzu, chodzi z mózgiem na wierzchu i co chwila powtarza „alleluja”. „Same fajne chłopacy” mówią niegramatycznie i slangiem, co ma podkreślać ducha anarchizmu historyjki. Trzeba przyznać, że bunt „degeneruchów” częściej wypływa z ich prostolinijności niż zepsucia. W wersji pełnometrażowej zaczynem przygód czwórki bohaterów jest ich decyzja, że nie chcą nigdy dorosnąć.

Dwie wersje „Włatców”

Pierwsze odcinki filmu Bartosza Kędzierskiego powstały w 2006 r. dla stacji TV 4. Serial nadawany był przez tę stację w dwóch wersjach, złagodzonej i nieocenzurowanej pokazywanej w godzinach wieczornych. Kędzierski przyznał w wywiadzie w ostatnim numerze miesięcznika „Film”, że na prośbę stacji łagodził zbyt ostre dialogi i akcję.

Firma RMG zrealizowała już 66 odcinków „Włatców móch”. Kolejnych 15 będzie emitowanych w TV4 na wiosnę. Następna prawdopodobnie na jesień. Nad wersją fabularną filmu pracował aż 50-osobowy zespół złożony z animatorów, aktorów i innych fachowców.

Nowy serial

W tej chwili zespół, który zajmował się fabułą, pracuje nad nowym serialem pt. „Tysiąc złych uczynków”. Będzie to historia o ludziach z podwórka.

– Niektóre dialogi będą wprost, sceny będą mogły wydawać się ostrymi, ale całość nie będzie zasługiwała na wyklęcie – usłyszeliśmy w RMG.

Scenarzystą i reżyserem animacji i dubbingu „Tysięcy złych uczynków” jest oczywiście Bartek Kędzierski.

Piotr Samolewicz
Nowiny24.pl