Krystyna Janda, jedna z najwybitniejszych polskich aktorek, wystąpiła (24 listopada br.) na scenie Jasielskiego Domu Kultury w „Białej bluzce”, kultowym spektaklu, za rolę w którym dzień wcześniej odbierała „Różę Gali 2011” w kategorii teatr. Publiczność nagrodziła rewelacyjną grę artystki długimi owacjami na stojąco.
Legendarny już monodram, oparty na opowiadaniu Agnieszki Osieckiej zaadaptowanym na scenę przez Magdę Umer, miał premierę w 1987 roku na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Janda objechała z nim wówczas pół Polski, wszędzie przyciągając tłumy widzów. Po 23 latach aktorka i reżyserka wróciły do spektaklu (premiera nowej wersji miała miejsce 10 czerwca 2010 r. w Och Teatrze), po raz kolejny wzbudzając zachwyt miłośników teatru i udowadniając, że to opowieść ponadczasowa, szczególnie dramatyczna przez osadzenie w ponurych czasach stanu wojennego, ale dotycząca wszystkich pokoleń. Bo zawsze są osoby niepogodzone z rzeczywistością, próbujące jednocześnie i podporządkować się panującym zasadom, i buntować nie tylko przeciw absurdalnym przepisom, ale także aktualnie obowiązującym normom społecznym i obyczajowym.
Bohaterka „Białej bluzki” próbuje pogodzić konieczność życia w zniewolonym świecie, gdzie milicjant ma prawo przeszukać każdą torbę, a jeżeli komuś to się nie podoba, potraktować go pałką, ze swoją niepokorną naturą, buntującą się przeciw wszelkim ograniczeniom, nawet rozsądnym, takim jak nienadużywanie alkoholu w niektórych sytuacjach. W zrealizowanym na nowo spektaklu Krystyna-Bożena jest kobietą dojrzałą, inaczej interpretującą wydarzenia stanu wojennego, z większym dystansem, ale nie bez emocji. Widzimy ją dyskutującą samą ze sobą, pokazującą wewnętrzne rozdarcie, demonstrującą jakby rozdwojenie osobowości. Jako pisząca listy, a właściwie krótkie, rzeczowe komunikaty Krystyna, jest konkretna, uporządkowana, wręcz podporządkowana systemowi. Wie, że konformizm pomoże jej przetrwać. Odbierająca korespondencję Elżbieta ma to wszystko gdzieś. Przytakuje, ale już z wykonaniem jest gorzej. Jest wolnym duchem, zadziornym, momentami pozbawionym rozsądku, wplątującym się ciągle w jakieś „afery”, nie zdolnym do samoograniczenia, aż do granic autodestrukcji. Krystyna-Elżbieta nie jest w żaden sposób heroiną tamtych czasów, ciągle na rauszu próbuje uciec od rzeczywistości. Nie ma nic wspólnego z polityką, bogoojczyźnianymi ideami, Solidarnością. W przeciwieństwie do mężczyzny, w którym jest, a może i nie jest zakochana, działającym w opozycji, miotającym się pomiędzy patetyczną walką o wolność a miłością.
„Biała bluzka” w nowej interpretacji, uwzględniającej perspektywę czasową, stawia mnóstwo pytań natury egzystencjalnej. Dzięki fantastycznej kreacji Krystyny Jandy te pytania docierają do widzów wyjątkowo dobitnie. Nad tym spektaklem nie da się bez refleksji przejść do porządku dziennego. Fenomenalna gra aktorska, perfekcyjnie wykonane piosenki, zaaranżowane – jak przed laty – przez Janusza Bogackiego, przebitki filmowe, ukazujące realia stanu wojennego i inne sceny z historii Polski, na długo zapadną w pamięć wszystkim, którzy mieli okazję je zobaczyć. Za niezapomniane przeżycia twórcom spektaklu, a szczególnie jego głównej bohaterce podziękowali burmistrz Jasła Andrzej Czernecki i pełniąca obowiązki dyrektora JDK Helena Gołębiowska.
***
Ostatnią sztuką tegorocznych jasielskich spotkań z teatrem będzie (15 grudnia) „Miłość i polityka”, Pierre Sauvila, w wykonaniu aktorów Teatr im. Adama Mickiewicza z Częstochowy. Wystąpią: Joanna Liszowska, Agnieszka Łopacka, Jerzy Bończak, Michał Kula, Piotr Machalica.
Sponsorami III Jesiennych Spotkań z Teatrem w Jaśle są: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo Karpacki Oddział Obrotu Gazem w Tarnowie Gazownia Jasielska oraz Karpacka Spółka Gazownictwa w Tarnowie Oddział Zakład Gazowniczy w Jaśle.
JDK
Odgrzewany kotlet nie smakuje , a po za tym, kogo stać, lub inaczej, kto chodzi i kto mu sponsoruje wyjścia na takie happeningi ??????……….