Prof. Bohdan Hud: stosunki polsko-ukraińskie, to trudne braterstwo

O tym, że Polskę i Ukrainę łączy coś więcej niż tylko partykularne interesy, o solidarności między narodami i o trudnej historii rozmawiał z Jaslonet.pl prof. Bohdan Hud, dyrektor Instytutu Europejskiej Integracji we Lwowie.

Jaslonet.pl: Panie profesorze, historia stosunków polsko – ukraińskich, zwłaszcza w XX wieku nie należy do najłatwiejszych

Bohdan Hud: Ta historia nasza w XX wieku była wyjątkowo trudna. Jednak ja zawsze w swoich badaniach nad historią podchodziłem z pozycji, że trzeba szukać nie tylko tego co nas dzieliło, ale trzeba szukać tego co nas łączy. XX wiek nas dzielił i łączył.

Jaslonet.pl: A więcej nas łączy czy dzieli?

BH: Piękną stroną naszych stosunków jest wydarzenie z roku 1920, kiedy to został podpisany warszawski układ, znany bardziej jako układ Piłsudski – Petlura. Wynikiem czego była wyprawa kijowska z maja 1920 roku. Ta wyprawa kijowska miała na celu odnowienie niepodległości Ukrainy przy pomocy odnowionej Rzeczpospolitej. Niestety ta wyprawa się nie udała ale pozostaje piękną stroną naszej historii. Tym bardziej, że ten sojusz znalazł swoją kontynuację w czasach obecnych, kiedy to powstała idea polsko-ukraińskiej jednostki. Z tą ideą wystąpił inż. chorąży Aleksander Bojko. Zgodnie z tą ideą Miała powstać jednostka, która miała walczyć przeciwko wspólnemu wrogowi czyli bolszewikom. Po kilku dekadach ta idea została zrealizowana w postaci polsko-ukraińskiego batalionu  pokojowego, który pełnił i pełni obecnie misję pokojową w Kosowie. Czyli tutaj już nie walczymy przeciwko komuś, walczymy o pokój. I moim zdaniem to jest bardzo symboliczne, że to co powstało w czasach sojuszu Piłsudski – Petlura  zostało zrealizowane po odnowieniu niepodległości Polski i Ukrainy w czasach najnowszych.

Pokazy artystyczne podczas „I Spotkania z kulturą Europy” w JDK

Jaslonet.pl: Solidarność i współpracę między obydwoma narodami można było zobaczyć podczas pomarańczowej rewolucji

BH: Oczywiście. Odczuwaliśmy ogromne wsparcie ze strony Polaków. Ja byłem bardzo przyjemnie zaskoczony gdy przyjechałem do Kijowa i zobaczyłem liczne polskie flagi. Dostałem informację od polskich studentów, z którymi tam rozmawiałem, że jadą jeszcze autobusy z innymi polskimi studentami z Lublina i innych miast. Ale najbardziej byłem zaskoczony, kiedy w czasie trwania pomarańczowej rewolucji przyjechałem do Torunia i zobaczyłem Kopernika opasanego pomarańczową taśmą. Usłyszałem rozmowę dwóch miejscowych kobiet – A czemu Kopernik opasany taką wstęgą pomarańczową, – No wiesz tam w Kijowie, – aaa… rozumiem.

Ta pomoc była wyjątkowa i ja wyjątkowo oceniam pozycję byłego Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego a także Prawa i Sprawiedliwości, które wtedy wysłało do Kijowa około tysiąca obserwatorów na te wybory i wtedy udało się stworzyć pozór takiego polskiego Okrągłego Stołu, kiedy strony konfliktu doszły do porozumienia, obeszło się bez przelewu krwi, udało się w sposób pokojowy zażegnać ten konflikt polityczny.

Pokazy artystyczne podczas „I Spotkania z kulturą Europy” w JDK

Jaslonet.pl: Ostatnią kartą wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich jest kwestia wspólnej polityki z Rosją oraz zabieganie obu stron aby Ukraina dołączyła do struktur europejskich i NATO.

BH: Polska przez lata jest orędownikiem Ukrainy na arenie międzynarodowej i Ukraina to docenia. Na pewno Polska ma tutaj swoje partykularne interesy, bo jak kiedyś powiedział w Kijowie mój były student, młody politolog Artur Drzewicki, że w interesie Polski leży to aby odsunąć jak najdalej na wschód strefy demokracji, pokoju i dobrobytu. Jednak ja myślę, że nas Ukraińców i Polaków łączy coś więcej niż partykularne interesy i dlatego ta współpraca zawsze jest nacechowana dobrymi emocjami, czyli nie  jest to czysto praktyczna współpraca ale współpraca emocjonalna. Myślę, że dobrym tego świadectwem są te dni kultury ukraińskiej, które się odbywają w Jaśle, gdzie przecież Ukraińców nie ma ale istnieje zainteresowanie tym narodem, tą kulturą.  

Rozmawiał:
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl