Trasa Jasło-Zagórz 27 km/h: „Musimy podnieść standard kolei”
Ze Zbigniewiem Rynasiewiczem, posłem Platformy Obywatelskiej, przewodniczącym sejmowej komisji infrastuktury, rozmawia Krzysztof Pipała
– W poprzedni poniedziałek w Rzeszowie gościł Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, który rozmawiał z szefami PKP, PKP Cargo i PKP Przewozy Regionalne, o rozwoju linii kolejowych na Podkarpaciu. Media jednak napisały tylko o uroczystości podpisania umów na budowę obwodnicy Jarosławia i odcinka trasy szybkiego ruchu S19 Rzeszów – Stobierna.
– Bo media na Podkarpaciu, tak zresztą jak i w całej Polsce, są podekscytowane budową autostrad i dróg szybkiego ruchu. I ja się temu nie dziwię, ponieważ tych autostrad i dróg szybkiego ruchu pożądamy ogromnie.
– I nie dziwi Pana, że nic nie napisano o sprawie linii kolejowych?
– Będę się dziwił dopiero, jeśli w najbliższym czasie media nie zaczną się tym interesować. Powody są co najmniej dwa. Po pierwsze, dlatego, że zarówno w Ministerstwie Infrastruktury, jak i w sejmowej komisji infrastruktury, której przewodniczę, sprawy autostrad i dróg ekspresowych mamy już załatwione, a w najbliższych miesiącach podpisane zostaną umowy na wykonawstwo ostatnich zaplanowanych odcinków i tymi sprawami już nie zajmuje się ani ministerstwo, ani sejmowa komisja, tylko Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Powód drugi to taki, że w całej Zachodniej Europie buduje się trasy dla kolei dużych prędkości, a ludzie zaczynają się przesiadać do nich z samochodów i z samolotów. My też musimy to zrobić i to szybciej niż oni, aby ich dogonić. Wzorem dla nas jest w tym przypadku Hiszpania.
– Wie Pan jaka jest średnia prędkość pociągu na trasie Jasło – Zagórz?
– Wiem, jakieś 27 kilometrów na godzinę. Wiem też doskonale, ile godzin trzeba zmitrężyć, aby dojechać pociągiem z Rzeszowa do Warszawy. Wiem też, jak jest na innych trasach. Doskonale wiemy jak wygląda sytuacja kolei w Polsce, i że jest ona przedmiotem kpin i żartów. Ale my jesteśmy od tego, aby to zmieniać. Ostatnia kwestia jaka jeszcze stoi na przeszkodzie, by rozpocząć dynamiczną zmianę sytuacji, to oddłużenie PKP SA, by przestała się ona koncentrować na spłacie długów i skupiła tylko na swojej operacyjnej działalności, czyli modernizacji linii kolejowych.
– Kiedy trasą Kraków – Przemyśl będziemy podróżować z prędkością 130 -160 kilometrów na godzinę?
– Szef PKP SA, Andrzej Wach, zapewnia, że będzie to możliwe już w roku 2013. Przed Euro 2012 nie da się zdążyć, bo w czasie modernizacji linii nie może wyłączać jej z eksploatacji.
– A kiedy z Rzeszowa do Warszawy dotrzemy w 3 godziny?
– Nie podam dokładnego terminu, bo ciągle nierozwiązana jest kwestia finansowania odcinka Ocice – Skarżysko. Odcinek Rzeszów – Ocice przez Tarnobrzeg i Sandomierz jest już przystosowany do prędkości 120 km/h, a modernizacja odcinka Warszawa – Skarżysko też już jest załatwiona. Pozostaje tylko kwestia tego kluczowego odcinka Ocice – Skarżysko.
– Po co w takim razie wręczył Pan ministrowi Grabarczykowi petycję autorstwa swojego i europosłanki Elżbiety Łukacijewskiej, dotyczącą uwzględnienia Podkarpacia w budowie kolei dużych prędkości?
– Ponieważ w perspektywicznych planach rozwoju kolei dużych prędkości naszego regionu nie uwzględniono. A musimy być uwzględniani, chociażby z tego powodu, że Ukraina kiedyś zostanie przyjęta do Unii Europejskiej i szybka kolej na trasie Lwów – Polska, na pewno nie będzie narzekać na brak pasażerów. Natomiast podzielam pogląd resortu infrastruktury i PKP SA, że w jak najszybszej perspektywie czasowej powinno powstać połączenie kolei dużych prędkości w kształcie litery Y, czyli z Warszawy do Łodzi i z Łodzi rozwidlające się na Poznań i Wrocław.
– Dlaczego?
– Dlatego, że będzie to pierwszy etap budowy szybkich kolei i on musi, podkreślam – musi zakończyć się sukcesem. Idziemy w tej kwestii drogą hiszpańską. Oni najpierw wybudowali odcinek Madryt – Sewilla, by zobaczyć, jak społeczeństwo na to zareaguje. Powodzenie linii było ogromne, ludzie przestawali korzystać z autostrad i samolotów. To powodzenie zrodziło presję innych regionów na budowę szybkich kolei i teraz Hiszpania ma tych linii około 2 tysiące kilometrów, a planuje budowę kolejnych pięciu tysięcy. Mamy nadzieję, że w Polsce będzie tak samo. A na koniec to powiem panu, że mimo takiego zainteresowania podpisaniem umów na budowę obwodnicy Jarosławia i odcinka S19 Rzeszow-Stobierna, media przegapiły w tej drugiej kwestii jeden istotny, można nawet powiedzieć, historyczny fakt.
– Jaki?
– Taki, że umowa na wykonawstwo odcinka S19 Rzeszów-Stobierna, jest w ogóle pierwszą umową wykonawczą na całym polskim odcinku S19. Czyli że budowę S19 zaczynamy od Rzeszowa.
Super Nowości
w Niemczech pociągi jeżdżą do 550 km/h, to tylko 20 razy więcej… ale co tam, przynajmniej jest czas żeby podelektować się podróżą;)
Przedwyborcze ględzenie…Podkarpacie to rezerwat Siuksów bez bizonów.Tak więc tylko zdechnąć przyjdzie od tych obietnic i niby mądrości reelektujacych się i niby działajacych dla Podkarpacia posłów.:upset:
As masz racje, zblizaja sie wybory i juz zaczynaja mamic obietnicami darmozjady:no::no:
@przemo Powiedz mi jakiż to pociąg w Niemczech jedzie 550 km/h ? 😉
***
Jak dla mnie na linii 108 powinna być szlakowa 100 km/h, ale jak narazie trzeba myśleć czy zmodernizować 106, a co dopiero 108 😛
hahaha przemo chyba zyje w innej rzeczywistosci ;D