W Desznicy może dojść do katastrofy
Przez wieś Desznica w gminie Nowy Żmigród płynie potok Ryj. Wzbierające po obfitych deszczach wody regularnie podmywają brzeg. Teraz jest tam urwisko wysokie na 6 metrów.
Do drogi też pozostało zaledwie 6 metrów. A ziemia wciąż się osuwa. Mieszkańcy zgłaszali problem, gdzie tylko mogli i nic.
– Urwisko jest bardzo niebezpieczne, zbliża się coraz bardziej do drogi – denerwuje się Stanisław Piwowarczyk, sołtys Desznicy. (MAREK DYBAŚ)
– Odbijali mną wszędzie jak piłeczką, mówiąc, że to nie ich sprawa – denerwuje się Marek Chopiak, właściciel działki, na której jest podmywana skarpa. – Przepaść jest już taka, że jeśli na drodze komuś przyblokowałoby się koło albo wpadłby w poślizg – to tragedia. Nawet nikt by pomocy nie udzielił, bo samochodu nie byłoby widać spod skarpy – mówi Chłopiak.
Woda zabrała mu już kawał pola, 9 metrów na szerokości i 50 na długości.
– Nie chodzi mi o pole, choć za chwilę to pójdzie dalej, ale o strach, że dojdzie do tragedii. W piątek stałem tu chwilę i nagle urwał się kawał ziemi – jak pół stołu – i poleciał do potoku – opowiada.
Ileż można prosić i czekać?
Jesienią ub. r. w Powiatowym Zarządzie Dróg w Jaśle obiecali mieszkańcom, że postawią tam barierkę i znak ostrzegawczy.
– Bo tylko tyle mogą zrobić, mówili, ale dobre i to. Tylko że do dziś nie zrobili nic – dodaje Chopiak.
Będzie katastrofa
Ostatnie pismo w tej sprawie wysłano do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie 30 stycznia.
– Dalsze odkładanie sprawy regulacji potoku może spowodować katastrofę, w wyniku której mieszkańcy Desznicy i Jaworza pozbawieni zostaną w zasadzie jedynego dojazdu -apeluje w piśmie Krzysztof Augustyn, wójt gminy Nowy Żmigród.
Powiat czeka
Urwisko jest przy drodze powiatowej Kąty – Desznica.
– Chcieliśmy sami rozwiązać problem, ale nam nie wolno regulować cieku wodnego – mówi Adam Pawluś, członek zarządu powiatu jasielskiego odpowiedzialny za drogi.
– Istnieje wprawdzie możliwość umocnienia przez nas drogi poza pasem drogowym w ramach zapobiegania klęskom żywiołowym. Takie rozwiązania były stosowane w innych powiatach i my już mieliśmy nawet opracowany projekt. Staraliśmy się o pieniądze z ministerstwa, ale w międzyczasie rząd się zmienił i nie podtrzymywaliśmy tematu. Czekamy na to, co zrobi RZGW – mówi Pawluś.
Może by tak razem?
– Urwisko jest ujęte w naszym planie. Dopóki nie będziemy jednak wiedzieć, jaką pulą pieniędzy z budżetu będziemy w tym roku dysponować, nie możemy podjąć decyzji o realizacji tego zadania – wyjaśnia Tomasz Sądag, z-ca dyrektora RZGW w Krakowie.
Szacunkowy koszt zabezpieczenia skarpy i brzegu to ok. 200 tys. zł.
– Widzimy możliwość współpracy z Powiatowym Zarządem Dróg w Jaśle i wspólnego finansowania inwestycji. Wtedy szanse na załatwienie tego jak najszybciej znacznie by wzrosły – podkreśla Sądag.
Ewa Wawro
Nowiny24.pl
O nie!
Mojaa Desznica.. :bigeek::o
Pani Wawro. Większym zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi są spadające sople z dachu budynku Starostwa. To pracownicy Starostwa ustawiali ostatnio taśmy – nie można było parkować na parkingu. A może Pani Ewa Wawro nam powie, kto był inspektorem nadzoru na tej budowie ???? Pani Wawro – napisze Pani o tym, czy też nie, A jeżeli nie – to ja powię dlaczego tego pani nie uczyni.