Dlaczego niebo jest niebieskie?
Światło białe, czyli to, które emituje Słońce, w rzeczywistości jest połączeniem wielu fal elektromagnetycznych o różnych długościach. To właśnie od ich długości zależy to jaki kolor widzimy. Najkrótsza jest fala światła niebieskiego, a najdłuższa czerwonego.
Kluczowym elementem całej układanki okazuje się być ziemska atmosfera. Bez niej niebo miałoby barwę taką, jak kosmos, czyli całkowicie czarną. To oznacza, że nawet w środku dnia, gdy Słońce świeciłoby w zenicie, wokół moglibyśmy ujrzeć gwiazdy, zupełnie jak w nocy.
Światło niebieskie wnikając do atmosfery zaczyna rozpraszać się na cząsteczkach powietrza, które są dla nich na tyle duże, że nie mogą ich ominąć. Wówczas niebieskie światło dociera do naszych oczu ze wszystkich stron. Dlatego też niebo jest błękitne.
Największą głębią błękitu możemy się zachwycać wówczas, gdy powietrze jest wolne od wszelkich zanieczyszczeń. Ma to miejsce przy napływie masy arktycznej znad Skandynawii. Temperatura spada, jednak możemy oddychać świeżym, bardzo czystym i rześkim powietrzem.
Im więcej jest pyłów w powietrzu, tym niebo jest mętniejsze. Zazwyczaj najwięcej pyłów unosi się nad miastami, a najmniej ponad szczytami górskimi. To właśnie dlatego w miastach błękit nieba jest słabszy niż ten obserwowany z wierzchołków górskich.
Jednak niebo mogłoby mieć barwę czerwoną i to nie tylko o zachodzie Słońca. Dlaczego jednak tak się nie dzieje? Ponieważ czerwona fala światła jest najdłuższa. To sprawia, że cząstki powietrza są dla niej na tyle małe, że je omija. W ten sposób nie rozprasza się w atmosferze, lecz dociera ze Słońca bezpośrednio do naszych oczu.
Tak się dzieje, gdy do pokonania ma rzadsze warstwy atmosfery. Zmienia się to podczas wschodów i zachodów Słońca, kiedy musi przejść przez najgrubsze warstwy atmosfery, gdzie ulega załamaniu na drobinach zanieczyszczeń. To powoduje, że barwi niebo na charakterystyczny czerwono-pomarańczowo-żółty odcień. Niebo czerwone jest jednak krótko, zazwyczaj kilka minut.
Z tego samego powodu niebo nie jest na co dzień zielone czy żółte. Fale elektromagnetyczne o tych kolorach mają średnią długość, więc rozpraszają się tylko częściowo. Okazuje się więc, że za taki, a nie inny, kolor nieba, odpowiada budowa ziemskiej atmosfery oraz naszych oczu.
Gdyby uległy one nawet niedużym zmianom, to kolor nieba widzielibyśmy inny. Na obcych nam planetach pozasłonecznych niebo może mieć zaskakujące barwy. Być może kiedyś uda się nam wylądować na egzoplanecie, gdzie zamiast błękitu można się zachwycać zielenią nieba lub czerwienią. Jednak czy potrafilibyśmy się do tego przyzwyczaić?
Jacek Neptun
bravo