Ma chronić przed powodzią i dostarczać zapasów wody pitnej – przekonują politycy. Coraz więcej jest jednak osób, które twierdzą, że zbiornik nie jest najlepszym rozwiązaniem przed powodzią.
Przekonanie to potęguje sprawa zbiornika w Klimkówce (czytaj więcej). Czy jednak taki scenariusz może się powtórzyć na Wisłoce?
Władysław Majka, fot. W. Żebracki / Jaslonet.pl
– Myślę, że są to opinie emocjonalne – mówi Władysław Majka z-ca prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – Na całym świecie zbiorniki wodne są ważnym elementem przeciwpowodziowym i retencji wody na potrzeby konsumpcyjne. Ważne w przypadku Jasła jest, żeby była odpowiednia gospodarka wodna, żeby jak najwięcej wody retencjonować i spuszczać oczywiście przy poszanowaniu natury – daje.
Zbiornika nie ma, bo RZGW się ociąga?
Przypomnijmy. Inwestycja w Kątach prowadzona jest w ramach rządowego programu Dorzecza Górnej Wisły. Szefem zespołu rządowego (w skład, w którego wchodzi pięć województw) jest wojewoda Kracik. Jednak projekt przygotowywany jest przez krakowskie RZGW. A ten nie ma zgromadzonej pełnej dokumentacji, aby otrzymać decyzję środowiskową, którą może wydać Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Kiedy będzie gotowa dokumentacja, tego nie wiadomo. Wiadomo za to, że gdy uda się uzyskać decyzję środowiskową zgodę musi wyrazić też Komisja Europejska..
Adam Pawluś, fot. W. Żebracki / Jaslonet.pl
– Jeżeli będzie decyzja środowiskowa, to wówczas należy opracować studium i dokumentację techniczną – dodaje Adam Pawluś, członek zarządu powiatu jasielskiego.
Na razie budowa nie ruszy, bo projekt utknął w krakowskim RZGW. A politycy odpowiedzialność za opóźnienia zrzucają na swoich oponentów.
Bogdan Rzońca, fot. W. Żebracki / Jaslonet.pl
– To jest pytanie do rządu. RZGW jest firmą rządową a nie samorządową czy prywatną. Podlega Ministrowi Ochrony Środowiska, więc to oni powinni naciskać, jeśli chcą żeby ten projekt został zrealizowany – mówi Bogdan Rzońca, marszałek województwa.
Projektu nigdy nie było?
Bałagan w przygotowaniu dokumentacji wytknął Władysław Majka z-ca prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Problem zbiornika Kąty-Myscowa polega na tym, że projekt nie jest przygotowany. Gdyby ten projekt był przygotowany, to zbiornik byłby już budowany. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie nie zrobił nic przez kilkanaście lat i nikt do tej pory tego nie rozliczył – mówił Majka.
Słowa te wzbudziły kontrowersje zwłaszcza wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości
Alicja Zając, fot. W. Żebracki / Jaslonet.pl
– Mówienie, że projektu nie było, to albo ktoś jest niezorientowany, albo powinien się zastanowić nad tym co mówi. To nie jest projekt domku jednorodzinnego. To jest projekt poważnej, wieloletniej inwestycji na dziesiątki milionów złotych, wpisanej w program, który przygotował PiS – powiedziała senator Alicja Zając.
Faktycznie inwestycja została wprowadzona za czasów PiS na listę indykatywną, jednak rząd PO wytknął braki i błędy w dokumentacji.
Pieniądze na realizację projektu – co podkreśla prezes Majka – przez szereg lat były.
Inwestycja ma być sfinansowana z pieniędzy unijnych w ramach nowej perspektywy finansowej. Czyli do dwóch lat musi być gotowa dokumentacja.
Nauczyć się żyć z powodzią?
Zbiornik Kąty – Myscowa jest ważny dla Jasła z punktu widzenia strategicznego, jednak nie rozwiązuje on w pełni sytuacji powodziowej w mieście.
– W przypadku miasta Jasła, gdzie się schodzą trzy rzeki, tematem ochrony przeciwpowodziowej powinna być zabudowa górnego biegu rzeki Wisłoki zbiornikiem Kąty – Myscowa. W dolnym brzegu rzeki Ropy powinny być jeszcze pobudowane zbiorniki suche, tzn. poldery, które powodowałyby wyłamanie fali – tłumaczył w maju Andrzej Polakiewicz, kierownik inspektoratu Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie z/s w Jaśle.
Prócz rozwiązań hydrologicznych, które mają na celu „odsunięcie powodzi od ludzi ”, miasto powinno uregulować wydawanie pozwoleń budowlanych na terenach zalewowych, co pozwoli „odsunąć ludzi od powodzi”.
– Nie budować infrastruktury w miejscach gdzie rzeka raz na jakiś czas wylewa i powoduje straty – radzi Krzysztof Kądziołka, kierownik Ośrodka Koordynacyjno-Informacyjnego Ochrony Przeciwpowodziowej przy RZGW w Krakowie.
A jeśli i to zawiedzie?
Jerzy Grela, fot. W. Żebracki / Jaslonet.pl
– Wtedy pozostaje nam nauczyć się żyć z powodzią. Niestety w takich sytuacjach każdy z nas powinien stworzyć sobie rodzinny plan ochrony przed powodzią, wtedy straty mogą być nieco mniejsze – mówi Jerzy Grela, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
po to zbiornik myscowa-katy zeby ci co wykupili ziemie teraz ją sprzedali panstwu za wartosc kilka razy wieksza niz kupili a wiadomo kto kupil ziemie hipisi:lol:
Pani senator proszę nie zabierać głosu wtej sprawie , teraz właśnie powoli wychodza klamstwa i matactwa pisu ,wiec niech pani nie przeszkadza :no::no:
SKONCZYC GADAC-ZACZAC ROBIC! Ilez mozna walkowac to samo! RZGW w Krakowie za morde, albo robia, albo nie i niech oddaj kase za stracony czas i nerwy-proste! DAC NIEMCOM LUB NORWGOM, ZROBIA W DWA LATA! Widac Polacy to narod "nieudacznikow" jak to okreslil Kaczynski..:mad:
Najlepiej wybudować czteropiętrowy dom bo jak znajdzie się dwóch debili co puszczą fale w jednym czasie to dopiero jasło będzie zalane a takie prawdopodobieństwo jest bardzo duże.Klimkówka miała chronić a zalewa i to samo będzie na wisłoce.
no kur.. ! za co wam placa ?! łopaty i budowac katy-myscowa a nie siedziec na du… swinie :/
Decydenci z obrad robią kiełbasę wyborczą do samorządów lokalnych. Dość tej ingerencji człowieka w naturalne środowisko. Znowu się marzy jaslanom piękny zalew i handel rekreacyjnymi działkami. Zakwitnie złoty interes dla nowobogackich a zapomni się o interesach szarego człowieka zamieszkałego poniżej zbiornika retencyjnego. Będzie to samo albo jeszcze gorzej jak w przypadku Klimkówki. Nigdy nie znajdzie się osoba winna i odpowiedzialna za błędy gospodarki wody w zbiorniku. Zawsze zwala się winę na martwe przedmioty jakie towarzyszą powodziom. Dziwi mnie fakt, że do tej pory nikt nie protestuje zbiorowo, bo tylko w tym jest siła i moc. Ciemnogrodzie opamiętaj się! To ludzie… Czytaj więcej »
Oj Wiciu, Wiciu jak ty nas będziesz ratował przed powodzią to cienko to widzę, weź se flaszkę z nią ci będzie lepiej !
do ixi; święta racja….. i jeszcze do pana Jerzego Greli-dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie;pan Kądziołka juz zrobił ludziom "wodę z muzgów" tłumacząc się,że powódż z 4 czerwca to nie wina Klimkówki.Pan Grela radzi,aby każdy z nas stworzył sobie rodzinny plan ochrony przed powodzią.Pytam JAK???PROSZĘ WYRAŻAĆ SIĘ JASNO,JAKI PAN MA POMYSŁ???.Kraków powinien być odsunięty od zarządzania Klimkówką i nie tylko.Ci dwaj panowie,to przecież kretyństwo,jak można coś takiego mówić i powoływać takich nieudaczników i debili na tak odpowiedzialne stanowiska. Proszę jeszcze przeczytać na stronie; jaslo4u.pl w wiadomościach z dn.24.06.2010 pod artykułem RZGW:Kuriozalne jest mówienie,że zbiornik w Klimkówce jest przyczyną krzywd… Czytaj więcej »
PiS nie ma moralnego prawa wypowiadać się w tym temacie.Już dosyć nałgaliście!!!!!!!!!!
Panowie i Panie,przestańcie do cholery pieprzyć co powinno się zrobić,a wreszcie zróbcie,albo przestańcie pokazywać swoje ryje na ekranach mediów i spieprzajcie z danych wam (niesłusznie) stołków.Ostatnie wydarzenia pokazały,ze nic nie robicie,prócz zasranej polityki.Mieszkańcy Jasła przeżywają przez takich jak wy koszmar.A za to powinniście stanąc przed prokuratorem.Tak,za nieróbstwo,obietnice i politykierstwo,za dbanie o własna d… A papiery z kaskadami wsadżcie sobie do wc.Powódż dowiodła co znaczą szczytne plany wobec bezmyślnosci urzędasów!!!:upset:Dramaty niewinnych ludzi, pozostawionych przez państwo bez nadziei na pomoc.To co się dzieje to swoisty holokaust.My po prostu ,obywatele utrzymujemy darmozjadów i nierobów…I to na kazdym kroku procentuje…Jak długo jeszcze???Może coś wybory… Czytaj więcej »
PO TO ŻEBY TUTEJSZA ELITA MOGŁA ZAROBIĆ NA DZIAŁKACH KTÓRE WCZEŚNIEJ KUPIŁA W TYM REJONIE.DLATEGO TAK WALCZA O TĘ INWESTYCJE A NIE O NAPRAWE ZNISZCONYCH DRÓG………
słusznie EWA;
my podatnicy utrzymujemy takich darmozjadów.Kądziołka z Krakowa i
Grela z Krakowa,z Zarządu Gospodarki Wodnej-takich ludzi nie powinno powoływać się na tak odpowiedzialne stanowiska;mówienie ,ze każdy powinien stworzyć sobie rodzinny plan ochrony przed powodzią,to takich ludzi powinno od razu usuwać się ze stanowisk,dlaczego tylko jeszcze bardziej drażnią poszkodowanych ludzi,którzy i tak już dośc ucierpieli,a słuchanie takich wypowiedzi,to poprostu SKANDAL………..
Do naszych władz samorządowych i powiatowych;
W sprawie zbiorników retencyjnych, w szczególności -Klimkówka/z dn.04 czerwca br./
Prosimy o szczegółowe wyjaśnienie sprawy powodzi i nie ufanie panom z Krakowa- Kądziołce i Greli z Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.Jak już ktoś wcześniej pisał jeden pan mataczy ,a drugi
proponuje,aby każdy stworzył sobie swój rodzinny plan ochrony przed powodzią,wtedy w razie powodzi straty będą mniejsze/jak można coś takiego wypuscić z ust/,takich ludzi zatrudniać do budowania wałów,kopania rowów melioracyjnych,a nie,do zarządzania Gospodarką Wodną.Prokuratura ma w tej kwestii dużo do zrobienia,powinna wykazać BEZSTRONNOŚĆ ,ale nie w prokuratura Jaśle,Gorlicach,czy Krakowie….z wiadomych względów…
Pana Władysława pozdrawiam pachnącymi gwiazdami