Święto wina w Jaśle (foto)
W Jaśle trwają Dni Wina. Największa impreza winiarska w Polsce już po raz szósty ściągnęła na Podkarpacie winiarzy z Polski, Słowacji, Czech, Węgier i Ukrainy.
Przez dwa dni goście odwiedzający Jasło będą mogli degustować wina z różnych stron świata, w tym z podkarpacia, gdzie winiarstwo rozwija się najprężniej.
– Ten region Polski opiera na tym swoją przyszłość, na tym by ten piękny fragment Polski, Podkarpacie było właśnie wypromowane, a cóż można piękniej zrobić niż zapromować je poprzez wrażenia, które płyną przy kosztowaniu jasielskiego wina – podkreślił w przemówieniu otwierającym Dni Wina Andrzej Czernecki, burmistrz Miasta Jasła.
Dekada podkarpackiego winiarstwa
Choć korzenie winiarstwa sięgają na Podkarpaciu okresu średniowiecza, to dopiero u schyłku wieku XX zaczęto przywracać tę tradycję. To dzięki uporowi i pasji Romana Myśliwca została tu założona pierwsza plantacja winorośli.
Dziesięć lat temu założono pierwszych kilkanaście winnic, w tym Winnicę Jasiel, czy Winnicę Zacisze, zaliczane dziś do absolutnej polskiej czołówki. Przełomowym dla winiarstwa był 2004 rok, gdy ruszył trzyletni projekt pilotażowy Podkarpackie Winnice, przygotowany merytorycznie przez Polski Instytut Winorośli i Wina a realizowany przez Związek Gmin Dorzecza Wisłoki przy finansowym wsparciu marszałka województwa podkarpackiego.
– Mieliśmy okazję wraz z burmistrzem Czerneckim realizować tę, jak się okazało, pierwszą na taką skalę regionalną inicjatywę wspierającą rozwój winiarstwa we współczesnej Polsce. Przez okres sześciu lat przeszkolonych zostało około 380 winiarzy, którzy brali udział w szkoleniach w Austrii, Niemczech i na Węgrzech. Dzisiaj prezentują dorobek swojej pracy – wina, które, można śmiało powiedzieć, są jednymi z najlepszych w Europie Wschodniej – mówił Stanisław Pankiewicz, wójt gminy Jasło.
Dziś w okolicy Jasła działa kilkanaście winnic, a w miejscowości Trzcinica działa pierwsza w Polsce winiarska wioska, gdzie w ciągu jednego dnia można zwiedzać cztery winnice, a jak zapowiadają winiarze, a w niedalekiej przyszłości będzie można tam wziąć udział w profesjonalnych degustacjach wina.
„Mała Toskania”
Jakość podkarpackich i jasielskich win doceniało wielu gości, którzy odwiedzali dzisiaj stoiska wystawiennicze. Podobny pogląd podzielają fachowcy.
– Wielu znawców wina, z którymi miałem okazję rozmawiać podkreśla, że nasze wina smakowo przypominają wina austriackie te z wyższych partii – podkreślił starosta jasielski Adam Kmiecik.
– Padło dziś takie sformułowanie, że Jasło nazywane jest małą Toskanią i może kiedyś uda się, że w Toskanii będą mówić, że winnice jasielskie są najpiękniejsze – podkreślił poseł Marek Rząsa.
Zobacz fotorelację!
Dni Wina potrwają do niedzieli. Dla zwiedzających przygotowano mnóstwo dodatkowych atrakcji: będą specjały regionalnej kuchni, kiermasz sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego, konkurs z nagrodami oraz prezentacje artystyczne. Na plenerowej scenie występują zespoły folklorystyczne z kraju i z zagranicy, a uzupełnieniem całości będą wieczorne koncerty w zupełnie innym klimacie.
Przemysław Janas
Jaslonet.pl
nie ma nic za darmo..trudno żebym za samo kosztowanie próbek fundował komuś 18zł – za reklamę powinniście sami płacić winiarze… w ogóle jakaś dziwna ta impreza, niby promocyjna a wstęp płatny..ehh…szkoda gadać
Mi szkoda już patrzec na te paskudne lansujące sie gęby polityków chcących sie wylansowac na kazdej imprezie
Camero Cat video – http://www.youtube.com/watch?v=0ydv2BBXcRE
Dni wina w Jaśle to jedno wielkie nieporozumienie. Ta smętna impreza służy chyba tylko urzędnikom. Zwykłym uczestnikom zdecydowanie lepiej pojechać na Słowację lub Węgry. Tam wino leje się strumieniami, jest autentyczna radość i zabawa.
Żałuję, że tu przyjechałem.
Nigdy więcej dni wina w Jaśle!!!!!
Szkoda, że w miesiącu sierpniu, który to miesiąc w Polsce jest miesiącem bez alkoholu. No cóż, niewierzący mogą pić. A gdzie proboszczowie miejscowi. Mogli zaprotestować.
Pokażcie zwykłych ludzi a nie urzędasów którzy nawet za bilet nie płacą!
Byłem zobaczyłem , jestem zadowolony, ciekawa impreza !
@Nick
Aha, to znaczy, że prawdziwy katolik nie pije tylko w sierpniu? No tak, wątroba musi się kiedyś zregenerować… Ciekawe, co by było jakby wesele w Kanie Galilejskiej odbywało się w miesiącu bez alkoholu?
Wielka prośba do redaktorów.Przestańcie lansować ” polityków”. przy każdej okazji..Dziękuję
Fajna impreza! To chyba nieporozumienie jeżeli ktoś liczył na to, że będzie wino lało się strumieniami! Przecież nie o to chodzi żeby się upić. Narzekacie, że nic się w Jaśle nie dzieje, a jak coś się dzieje to jeszcze bardziej narzekacie.” Jeszcze się taki nie narodził coby każdemu dogodził”- to chyba super pasuje do mieszkańców naszego miasta.
i znowu ta inteligentna mina gościa który wyszedł z gumofilców,chłop z wiochy wyjdzie ale wiocha z chłopa nigdy.
Masakra z tą kufajką i gumofilcami!!
Mysle ze krytykom tej imprezy brakowalo tego ze nie mogli wejsc i napic sie za darmo-no!moze za symboliczna zlotowke..To by byla impra udana dla jasla ,gdyby wszyscy menele z oklicy zagoscili tego dnia w tym namiocie..Dziwie sie obywatelom tego miasta ze krytykuja ta impreze.Chcialbym by w moim miescie taka sie odbyla.
Napewno na nastepna przyjade znowu ,jesli tylko sie odbedzie:)
Komary gryzły w dupę w rytm występujących amatorów muzyki z ambicjami mylnie określonymi przez zakład pracy w Rynku jako artyści.Trochę koszyków,garnków z gliny,parę serwetek , kilka flaszek wina i przechadzających się ziewających,nabitych w butelkę ludzi-oto obraz nędzy i rozpaczy pod tytułem „Dni Wina” w Jaśle…Może by zaprzestać tego świętowania za podatników pieniądze,i rozdać głodującym,śpiącym pod chmurką ludziom??? Warto to przemyśleć,Ci co twierdzą ,że myślą,bo se stołki mają!!! Jednym zdaniem sumując powiem”Żal dupę ściska”