Karpacka Troja wśród ofiar powodzi – impreza otwarcia przełożona (foto)
Skansen Archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy znalazł się wśród ofiar piątkowej powodzi, która zdewastowała znaczną część Jasła i regionu. Częściowemu zalaniu uległ pawilon wystawowy oraz park archeologiczny w Skansenie. Mimo w miarę szybkiego ustąpienia wód rozmiar szkód przez nie wyrządzonych zmusił Muzeum Podkarpackie w Krośnie do przełożenia imprezy otwarcia obiektu, która miała się odbyć w pierwszy lipcowy weekend. Nowa data zostanie ustalona po dokładnym oszacowaniu zniszczeń i czasu potrzebnego na ich naprawę.
W piątek rano, ok. godz. 10.00 wezbrane wody rzeki Ropy, której koryto znajduje się w odległości ok. 1 km od Karpackiej Troi, zaczęły wdzierać się na teren Skansenu. W pierwszej kolejności zalaniu uległ znajdujący się najniżej teren parku archeologicznego z rekonstrukcjami wiosek z epoki brązu i wczesnego średniowiecza. Chwilę później woda była już w części technicznej budynku administracyjnego oraz w pawilonie wystawowym. Pawilon został zalany do wysokości ok. 1 m, zaś wspomniana część techniczna, znajdująca się o kilkadziesiąt centymetrów poniżej poziomu pawilonu, do wysokości ok. 130-140 cm. W znacznie większym stopniu podtopiony został teren parku archeologicznego – tutaj woda osiągnęła poziom ok. 2 m, zatapiając zrekonstruowane domostwa do poziomu dolnej krawędzi dachu.
Woda ustąpiła nad ranem, co umożliwiło bardzo szybkie wejście do budynku i rozpoczęcie jego wietrzenia i osuszania. W tej chwili trwa szacowanie strat wyrządzonych przez powódź. Zniszczeniu uległy przede wszystkim meble, część podłóg i stolarka drzwiowa. Na obecnym etapie ciężko dokładnie określić jak duże są to straty. Na szczęście znaczną część wyposażenia udało się ocalić przez zalaniem. Wśród rzeczy uratowanych znajdują się niemal wszystkie elementy wyposażenia wystawy stałej. Jest to o tyle istotne, że oprócz znacznej wartości materialnej czas realizacji większości z tych przedmiotów wynosi zazwyczaj kilka miesięcy. Te, jak i pozostała część ocalonych przedmiotów, została zabezpieczona i na czas remontu opuściła obiekt.
Fala powodziowa nie wyrządziła także znacznych szkód na terenie parku archeologicznego. Konstrukcja odtworzonych chat wytrzymała napór wody. Niestety, na nowo trzeba będzie uszczelniać ściany prawie wszystkich domostw gliną, która uległa rozmyciu i wypłukaniu. Straty w Skansenie byłyby znacznie mniejsze, gdyby sprawnie zadziałał system ostrzegania przed nadchodzącym kataklizmem i władze Muzeum Podkarpackiego w Krośnie zostały odpowiednio wcześniej o tym fakcie poinformowane. Prawdopodobnie główną przyczyną zalania terenu skansenu, gdzie powodzi nie było od ponad 100 lat, było spuszczenie wody z zalewu w Klimkówce.
Od soboty trwa sprzątanie budynku. Jego remont potrwa zapewne kilka miesięcy. W związku z zaistniałą sytuacją Dyrekcja Muzeum Podkarpackiego w Krośnie zmuszona została do przesunięcia imprezy otwarcia placówki. Na dzień dzisiejszy niezwykle ciężko prognozować o ile przełożone zostanie otwarcie – najprawdopodobniej pierwsi turyści będą mogli zwiedzić obiekt dopiero na wiosnę przyszłego roku. Dokładna data podana zostanie po dokładnym oszacowaniu szkód i czasu potrzebnego na ich naprawę.
Dyrekcja Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, pracownicy Muzeum i Skansenu w Trzcinicy bardzo proszą o wyrozumiałość, a jednocześnie, solidaryzując się z pozostałymi ofiarami klęski żywiołowej i życząc im wytrwałości i szybkiego powrotu do normalności, obiecują dołożyć wszelkich starań aby zniszczenia spowodowane powodzią zostały jak najszybciej usunięte. Mają także nadzieję, że w 2011, kiedy obecna, doświadczana boleśnie przez nas powódź będzie już tylko przykrym wspomnieniem, w zupełnie innych nastrojach spotkamy się podczas otwarcia Karpackiej Troi.
Dawid Iwaniec
Skansen Archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy
Co za bzdura z tym stwierdzeniem że nie byłopowodzi na tym terenie od 100 lat . Ostatnia powodz rok 1977 zalany teren topoliny i przerwa oraz teren karpackiej troi ale nie tak jak to sie teraz stalo bo ropa rozlewala się w sposób naturalny aż do roku 1978 kiedy wybudowano wały ochronne . jestem świadkiem tamtych powodzi tak jak wielu jeszcze żyjacych mieszkańców . Pan Garncarski popeniłpoważny bład budąjąc kosztowne inwestycje bez analizy zagrożeń ewentualnych powodzi ,ponieważ te wały już nie spełniają swojej funkcji w 100 procentach .Ludzie plotkują że to czlowiek zarozumiały i arogancki i karpacka troja to jakby… Czytaj więcej »
teraz wiecie dlaczego padła osada z tamtych czasów i cmentarzysko jest w całkiem innej okolicy. woda ich wypędziła.
jest takie powiedzenie:
"oby spełniły się Twoje marzenia"
i marzenie o zalanym Jaśle się spełniło