Ile zarabiają politycy
Na utrzymanie parlamentarzystów wydajemy 11 mln zł miesięcznie z kieszeni podatników. Nie od dziś wiadomo, że polityka to całkiem dochodowe przedsięwzięcie, a politycy należą do grona osób najlepiej zarabiających.
Może nie są to kwoty tak oszałamiające, jak dochody czołowych biznesmenów, ale i tak stanowią nieosiągalne dla przeciętnego Kowalskiego zarobki. Jednak miejmy nadzieję, że to nie pieniądze, a potrzeba działania na rzecz państwa i społeczeństwa stoi za rywalizacją o parlamentarne stołki.
Utrzymanie 611 parlamentarzystów (460 posłów, 100 senatorów i 51 eurodeputowanych) kosztuje polskich podatników 11 mln zł miesięcznie. Sprawdziliśmy, ile zarabiają osoby pełniące najważniejsze polityczne funkcje i na pierwszym miejscu znalazł się oczywiście prezydent, którego miesięczne dochody wynoszą 20 138 zł. Na jego pensję składa się 12 365 zł podstawy, 5 299 zł dodatku funkcyjnego i prawie 2 500 zł dodatku stażowego. Oprócz tego ma zapewnione pokrycie kosztów mieszkania, ochrony, rachunków i podróży, co pozwala mu odłożyć niezłą kwotę na chude lata, kiedy odejdzie w polityczny niebyt. Na drugim miejscu naszej listy ex aequo znajdują się premier i marszałek z 16 700 zł wynagrodzenia, do którego należy doliczyć 2 473 zł diety poselskiej.
Pozornie za dyrektorem departamentu (12 900 zł) i ministrem (12 500 zł) znajdują się posłowie i senatorowie, którzy z urzędu zarabiają 12 365 zł (9 892 zł podstawy i 2 473 zł diety poselskiej). Jeśli jednak są aktywni i udzielają się w różnych komisjach, mogą łącznie wyciągnąć nawet 27 tys. zł. Dodatkowo do tej pory otrzymywali 12 150 zł miesięcznie na prowadzenie biura, a marszałek Sejmu Marek Kuchciński chce zwiększyć tę kwotę do 13 200 zł, ponieważ posłowie narzekali na marne wsparcie finansowe.
Skandalicznie wysoka kwota wolna od podatku
Przyjmując, że średnie wynagrodzenie Polaka w styczniu br. wynosiło 4101 zł, to na pensję prezydenta musielibyśmy pracować przez prawie 5 miesięcy, premiera 4, dyrektora departamentu i ministra 3, a sekretarza stanu lub wiceministra zaledwie ok. 2,5. – Jeżeli chodzi o zarobki dwóch najważniejszych osób w państwie, są relatywnie niskie w stosunku do zarobków chociażby szefów mediów publicznych. Uważam, że nawet jeżeli zarabialiby 10-krotność średniej krajowej, świat by się nie zawalił, a mieliby wynagrodzenie godne sprawowanej funkcji. Co prawda, żyją na koszt podatników, ale ich praca polega na służbie dla kraju i narodu – mówi dr Krzysztof Kaszuba, ekonomista. Bardziej bulwersującą kwestią jest wysokość kwoty wolnej od podatku dla polskich parlamentarzystów. Diety polskich posłów są wolne od podatku dochodowego do wysokości 27 360 zł w skali roku, natomiast reszta społeczeństwa musi się zadowolić 9-krotnie niższą kwotą (3 091 zł).
Niezwykle dochodowa jest funkcja europosła, którego miesięczna pensja podstawowa wynosi ok. 34 490 zł, a w ramach dodatkowego uposażenia ma ok. 1310 zł dziennej diety, zwrot kosztów podróży, ok. 18 485 zł na prowadzenie biura poselskiego i ok. 91 200 zł na utrzymanie personelu. – Wynagrodzenia eurodeputowanych są rzeczywiście horrendalnie wysokie. Biorąc pod uwagę, że państwo wypłaca im tak pokaźne wynagrodzenie, powinni zabiegać o interesy swojego kraju na arenie międzynarodowej. Niestety, wielu z nich tego nie robi – dodaje dr Kaszuba.
mp
Super Nowości