Nie zabieraj serca do nieba
W związku ze spadkiem w ostatnich dwóch latach liczby przeprowadzanych w Polsce przeszczepów, w każdym szpitalu specjalistycznym ma zostać powołana osoba na funkcję koordynatora ds. transplantologii. W Hiszpanii, będącej światowym liderem pod względem liczby dawców, na milion mieszkańców przypada 7 koordynatorów.
W Polsce działa już około 100 odpowiednio przeszkolonych w tym celu osób (głównie lekarzy i pielęgniarek). Na Podkarpaciu jest 8 koordynatorów, wśród nich koordynator ze Szpitala Specjalistycznego w Jaśle – mgr Ewa Zawilińska, naczelna pielęgniarka i pełnomocnik ds. systemu zarządzania jakością.
mgr Ewa Zawilińska, naczelna pielęgniarka i pełnomocnik ds. systemu zarządzania jakością
Jak sama podkreśla, sytuacja w naszym regionie jest zła – „podkarpackie i świętokrzyskie, to dwa województwa na terenie całego kraju, z których do niedawna nie było żadnych zgłoszeń potencjalnych dawców. Obecnie z Podkarpacia zgłoszonych jest trzech potencjalnych dawców.” Tymczasem w województwie zachodniopomorskim na 100 zgonów odnotowuje się trzydzieści kilka pobrań narządów.
Przeszczepianie narządów, to jedyna w pełni skuteczna, najbardziej ekonomiczna i akceptowana etycznie metoda leczenia chorych ze skrajną niewydolnością serca, wątroby, nerek oraz innych narządów. Z najnowszych danych Poltransplantu – koordynatora krajowego do spraw przeszczepów – wynika, że w Polsce na przeszczep czeka prawie 2,5 tysiąca osób. Tymczasem „jeden dawca jest w stanie uratować życie 6 – 8 osób” – mówi Ewa Zawilińska.
Przy tym z całą stanowczością zaznacza, że „gdy do szpitala trafia osoba, która jest w stanie ciężkim, to celem lekarzy jest ratowanie jej życia i nikt w tym momencie nie myśli, że taka osoba może być potencjalnym dawcą. Ta kwestia poruszana jest wówczas gdy lekarze stwierdzą śmierć mózgu.” Śmierć mózgowa, to faktyczna śmierć człowieka. Dochodzi do niej w wyniku ustania krążenia krwi w mózgu, co prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń w jego funkcjonowaniu. Mimo, że praca serca i oddech mogą być sztucznie podtrzymywane przez odpowiednią aparaturę, to nie zmienia to faktu, że człowiek ten jest martwy.
O śmierci mózgowej nigdy nie decyduje jedna osoba. Specjalnie w tym celu powołuje się trzyosobową komisję, w skład której wchodzi jeden specjalista z dziedziny anestezjologii, jeden z neurologii lub neurochirurgii oraz inny lekarz z drugim stopniem specjalizacji. Komisja musi ponad wszelką wątpliwość udowodnić, że wyczerpano wszystkie możliwości terapeutyczne wobec pacjenta. Lekarze rozpatrują również możliwość pobrania narządów od zmarłego.
W momencie stwierdzenia śmierci mózgu oraz ustalenia, iż narządy dawcy nadają się do pobrania, koordynator sprawdza czy osoba nie zgłosiła sprzeciwu odnośnie pobierania swoich tkanek i narządów w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów. Jeżeli nie było takiego orzeczenia, w myśl obowiązującego prawa osoba taka uważana jest za potencjalnego dawcę. Mimo to Ewa Zawilińska podkreśla – „ nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby nie rozmawiać z rodziną zmarłego na ten temat. Zawsze pytamy czy najbliżsi tej osoby wiedzą (mimo, że nie zgłosiła ona sprzeciwu) jakie było jej podejście do pobierania narządów. Próbujemy również rozmawiać z rodziną i przekonywać ją do podjęcia decyzji ratującej życia innej osobie.”
Rozmowy z najbliższymi zmarłego są bardzo trudne, wymagają wiele taktu i psychologicznego przygotowania koordynatora. „Reakcja na śmierć bliskiej osoby jest różna. Jedni reagują agresją, drudzy wpadają w rozpacz” – tłumaczy Ewa Zawilińska.
Koordynacją pobierania i przeszczepiania narządów biorcy zajmuje się Ogólnopolskie Centrum Organizacyjne Poltransplant. Również ono decyduje komu zostanie przeszczepiony dany organ. „W kraju obowiązuje tzw. krajowa lista osób oczekujących na przeszczep . Dlatego tylko i wyłącznie względy medyczne decydują o tym kto dostanie, w której kolejności narząd. O tym decydują fachowcy i oni przysyłają zespoły zajmujące się pobieraniem narządów. Nie pobiera narządów i nie może uczestniczyć w całej procedurze lekarz, który wchodził w skład komisji orzekającej o śmierci mózgu ” – wyjaśnia E. Zawilińska.
Jednym z głównych zadań nowego koordynatora jest promowanie wiedzy na temat transplantacji. Jak się dowiedzieliśmy, pani Ewa Zawilińska prowadzi rozmowy z przedstawicielami Kościoła, aby duchowni zaangażowali się w przybliżanie idei transplantacji. Sama zdradza, że jest to dla niej ważne nie tylko ze względów zawodowych. „Jestem córką pacjentki po przeszczepie serca. Moja mama żyje dzięki temu, że ktoś kiedyś nie wyraził sprzeciwu, a jego rodzina uszanowała tą wolę. Inaczej patrzymy na tą sprawę, kiedy dotyczy ona nas bezpośrednio. Każdy człowiek, który ma darowane życie dzięki życiu innej osoby, podchodzi do tego z wielkim szacunkiem i godnością. I na pewno większość tych ludzi zawsze wspomina, a wierzący modlą się za tych, którzy ofiarowali im to co mieli najcenniejsze czyli życie.”
Informujemy, że osoby chcące wypełnić deklarację woli, czyli zgodę na oddanie narządów po śmierci, bądź też zgłosić sprzeciw wobec pobierania od niej narządów, mogą to zrobić wypełniając wniosek dostępny na stronie www.poltransplant.org.pl. Deklarację woli można znaleźć również na stronie „życie po przeszczepie”, a także można o nią pytać w jasielskich aptekach.
Kuba Kowalczyk
Jaslonet.pl
Ktoś kto zgłasza sprzeciw co do pobierania narządów to nie jest człowiekiem…
DO GRYMAŚNA – (.. ciała zmartwychwstanie ..) a jak zmartwych wstanę to wtedy ja będe czekał na przeszczep! I ciekawe czy wówczas znajdzie się dawca. Zresztą czy organy które zostały by w w Jaśle nie zostały by zmarnowane? :yes:
Do Ronaldo: jak ZMARTWYCHWSTANIESZ (jedno słowo) to Twoje ciało nie będzie potrzebowało nerek czy wątroby… Jeśli w jaśle pobrane by były narządy to Kraków je przeszczepia a nie jasło i na pewno nie będą zmarnowane, na pewno uratują czyjeś życie. Tak jak moje
Całuśna ta Pani…
Do Ronaldo: puknij się w ten głupi łeb!!!!!!!!