Suplementy diety mogą doprowadzić do udaru… lub raka
Eksperci przestrzegają przed zażywaniem suplementów diety bez konsultacji z lekarzem. Wśród najlepiej sprzedających się suplementów diety znajdują się: preparaty z magnezem, probiotyki, preparaty na wzmocnienie kości, mięśni i stawów, specyfiki wspierające odchudzanie oraz suplementy „na piękno i urodę”. – Osoby zażywające suplementy diety na własną rękę mogą być narażone na wzrost ryzyka wystąpienia zawału, udaru lub nowotworów złośliwych – mówi prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia.
– Suplementy diety, a nawet zioła, nie są obojętne dla organizmu. Po wejściu w interakcję z lekiem przepisanym przez lekarza mogą prowadzić do spadku ciśnienia krwi, arytmii serca albo zaburzeń wchłaniania leków, np. antybiotyków – mówi Lucyna Samborska, prezes Podkarpackiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie. – Zwykła herbatka z dziurawca może doprowadzić do fotouczuleń, nie wolno jej pić osobom zażywającym leki nasercowe czy rozrzedzające krew. Żeń-szeń, bardzo cenny surowiec dla organizmu, nie powinien być stosowany u osób leczących nadciśnienie lub mających kłopoty z układem krążenia. Środków przeczyszczających nie wolno brać kobietom w ciąży, bo to prosta droga do poronienia. Takich przykładów może być całe mnóstwo.
Zamiast tabletki odpowiednia dieta
Specjaliści utrzymują, że suplementacja jest zbyteczna, bo dzięki prawidłowej, dobrze zbilansowanej diecie możliwe jest dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych dla zachowania zdrowia składników odżywczych. Suplementy powinny być stosowane tylko w przypadku szczególnych grup ludności (takich jak np. kobiety w ciąży, niektórzy seniorzy) i tylko po konsultacji z lekarzem lub dietetykiem, zwłaszcza gdy równocześnie stosowane są leki.
O ryzyku wiążącym się z nieodpowiedzialnym stosowaniem suplementów trzeba ciągle powtarzać, zwłaszcza w obliczu coraz bardziej intensywnej i agresywnej działalności marketingowej firm je wytwarzających. Rynek suplementów diety, niestety, szybko rośnie. Jeszcze w 2011 r. wartość ich sprzedaży nie przekraczała w naszym kraju 3 mld zł, podczas gdy w tym roku ma wynieść już 3,5 mld zł, a w 2018 r. ma przekroczyć 5 mld zł.
Anna Moraniec
Super Nowości