Nowe Podkarpacie: Klimkówka nie zalała Jasła
Według opinii hydrometeorologicznej wykonanej przez biegłego powołanego przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu – zrzut wody ze zbiornika w Klimkówce nie miał wpływu na zatopienie Jasła i okolic.
Praktycznie w rok po tragedii sprawa zbiornika retencyjnego w Klimkówce powróciła. – Prokurator Okręgowy w Nowym Sączu umorzył śledztwo, które było prowadzone w sprawie wykonania w dniu 4 czerwca zeszłego roku zrzutu zbyt dużej ilości wody ze zbiornika w Klimkówce, spowodowania tym katastrofy zalania znacznych terenów mieszkalnych i przemysłowych w dolinie rzeki Ropy w tym miast Gorlice, Biecz i Jasło – informuje Beata Stępień – Warzecha, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Klimkówka jest niewinna
Zdaniem biegłego zrzut wody ze zbiornika nie miał wpływu na zatopienie Jasła i okolic. -Powodem wydania takiej decyzji przez prokuratura była opinia hydrometeorologiczna dotycząca przyczyn powstania powodzi w 2010 r. i m.in. uzasadnieniem tej opinii jest, że powódź w dolinie Ropy nie była spowodowana nadmiernym czy awaryjnym zrzutem wody w Klimkówce, że zbiornik spełnił swoje zadanie ograniczając przepływ w czasie największego zagrożenia i zmniejszył tym samym straty powodziowe – wyjaśnia rzeczniczka. Tłumacząc również, że – Bezpośrednią przyczyną powodzi w Jaśle, a wcześniej w Bieczu i Gorlicach były bardzo wysokie opady deszczu w dorzeczu Ropy, które poprzez spływy powierzchniowe wywołały gwałtowną koncentrację odpływu na dopływach Ropy, Wisłoki i Jasiołki.
Doniesienie z Jasła
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła rok temu ówczesna burmistrz Jasła – Maria Kurowska. Podobne spostrzeżenia mieli też wójt gminy Jasło – Stanisław Pankiewicz i starosta jasielski – Adam Kmieckik.
Według nich zbiornik wodny w Klimkówce, w ostatnich latach nastawiony na funkcję rekreacyjną, zwlekał zbyt długo ze spuszczeniem wody. W sytuacji kryzysowej spuszczono nadmiar wody, co w konsekwencji doprowadziło do zalania Jasła, Kołaczyc, Skołyszyna i okolic. Maria Kurowska argumentowała wówczas – Chcemy wiedzieć raz na zawsze, a przede wszystkim chcemy podać jaślanom właściwą informację, bo trudno gdybać, żeby specjaliści stwierdzili czy gdyby zbiornik był pusty, to i tak miasto by ucierpiało, ale być może nie aż tak. Trzeba to wyjaśnić. Miasto ucierpiało nieprawdopodobnie, bo zniszczenia są ogromne. Jaślanie boją się, że za parę lat może znowu zdarzyć się to samo jeżeli nie zostanie to w jakiś sposób uregulowane.
W wyniku ubiegłorocznej powodzi zalane zostały Jasło, Kołaczyce, Skołyszyn i okolice. Ucierpiały setki gospodarstw domowych i firmy. Zarzuty o spowodowaniu powodzi przez Klimkówkę od początku odpierał Krzysztof Kondziołka z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, odpowiadający za funkcjonowanie zapory w Klimkówce.
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, która zleciła biegłemu zbadanie całej sprawy. Burmistrz Jasła nie komentuje decyzji prokuratury. Zaznacza jedynie, że obecne działania należy skupić na sprawach związanych z ochroną miasta przed kolejną tragedią, jaką dla miasta była zeszłoroczna powódź. – Ważne jest dla nas to, że Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie ogłosił przetarg na wykonanie projektu budowlanego i wykonawczego brakującego obwałowania na rzece Ropie na wysokości Osiedla Rafineria. Poza tym czekamy na decyzje wiceministra MSWiA Tomasza Siemoniaka, któremu przedstawiłem wykaz niezbędnych zadań, które podniosą poziom bezpieczeństwa przeciwpowodziowego na terenie Jasła. Wśród koniecznych do realizacji zadań wymieniałem właśnie wykonanie brakującego odcinka obwałowania rzeki Ropa na wysokości Osiedla – Rafineria – 360 mb, usunięcie wyrw na rzece Wisłoce, Ropie i Jasiołce, budowa obwałowania Osiedla Jasło – Niegłowice, a także budowa tzw. kanału ulgi przy moście na ul. Mickiewicza i zakup trzech pomp wysokowydajnych – mówi Andrzej Czernecki, burmistrz Jasła.
/wz-s/
Nowe Podkarpacie
czyli co ? Mamy dziękować Klimkówce , że tylko tyle nas zalało ???? Koniowi takie teksty…..nie raz już padało i to nie tak i jakimś „cudem” nie było powodzi….
najbardziej żałosnym pociągnięciem jasielskich włodarzy jest zaskarżenie sąsiada,że nam zalało miasto.Niech Ci Panowie nie z zaangażowania,ale z nudów przejdą się wzdłuż rzek i co zuważą?.Łachy-mielizny w korytach rzek ,które aż się proszą o ich usunięcie,powygryzane brzegi koryt i miejscami betonowe ich wzmocnienia,które pamiętają regulacje koryt rzeki i wzmocnienia brzegów jeszcze z zamierzchłych czasów.Wiklinę i drzewa w międzywalu rzek pozostawiono celowo,aby spiętrzały wodę, spowalniały jej przepływ i powodowało nasiąkanie wałów ziemnych i wzrost p;oziomu wody ponad wały.Nic nie robić samemu,a liczyć na sąsiadów,to oni opanowali do perfekcji.
Zapamiętaliśmy nazwisko tego biegłego
Cholernie mnie uspokoiły gadki burmistrza…Coś tam planują,coś ma ulżyć komuś koło mostu itp. Wolałbym,żeby nie ruszał spraw,które spartoli…Budowa na Rafinerii obwałowań,spowoduje permanentny stan zagrożenia ulic Sikorskiego i dalej innych ,w kierunku owego mostu ulgi..To największy debil wie i rozumie… To skandal,że wobec takiej tragedii urzędasy pieprzą o papierkach, planach,zamiast brać się do roboty.Bezrobotni siedzą bez pracy,a mogą przecież pod nadzorem budować fortyfikacje w ramach prac interwencyjnych… Mówią,że ponoć pieniądz rozum odbiera,ale widać,że i władza jeszcze bardziej… Tak,p. Kurowska podchodziła do zagadnienia przeciwpowodziowego poważnie,dziś mamy ptysie i obietnice,że się zrobi coś, nie wiedząc kiedy i po co…Na wszystko mają,na kretyńskie zabawowe… Czytaj więcej »
Dlaczego władze Jasła nie upublicznią uzasadnienie decyzji prokuratury o umorzeniu sprawy, wraz opinię bieglego hydrologa, chociaż od jej otrzymania minął już ponad miesiąc? I czy zamierzają odwołać się od tej decyzji? Obywatele chyba mają jakieś prawo do rzetelnej informacji.
To Pan Bóg tak pokierował ażeby pozbyć się z Jasła PiSu. Dzięki
Nie po to pan Bóg dał wolną wolę w nagrodę aby się mieszać do spraw na ziemi
Kiedy wybudują zbiornik w Kątach takie atrakcje będą częściej.