Bury się doigrał. Trafi do aresztu?
Podejrzany były poseł PSL zlekceważył decyzję sądu i nie ustanowił hipoteki na swoje nieruchomości warte 900 tys. zł.
Pod koniec lutego dla byłego posła PSL, Jana Burego, podejrzanego m.in. o korupcję, upłynął miesięczny termin ustanowienia hipoteki na swoje nieruchomości warte 900 tys. zł. Jednak podkarpacki polityk nie wykonał decyzji Sądu Rejonowy Katowice-Wschód, który orzekł wobec niego taką formę kaucji. Czy sąd zastosuje wobec niego inne środki zapobiegawcze, np. areszt tymczasowy? Na razie nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie.
W ub. roku Jan Bury został zatrzymany przez CBA w związku z trzema zarzutami korupcyjnymi. Podejrzany jest o przyjęcie łapówki 928 tys. zł od podkarpackich biznesmenów, za co grozi mu do 12 lat więzienia. W drugiej sprawie byłemu wiceministrowi rządu PO-PSL postawiono trzy kolejne zarzuty dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na konkursy w rzeszowskim oddziale Najwyższej Izby Kontroli.
Śledczy z Katowic doprowadzili do zatrzymania byłego posła PSL, gdy zorientowali się, że próbuje mataczyć w śledztwie. Prokuratorzy zostali jednak zaskoczeni decyzją Sadu Rejonowego w Katowicach, który uznał, że Bury może przebywać na wolności i nie ma zagrożenia matactwem. Były poseł wyszedł za poręczeniem. Bury złożył zażalenie na postanowienie Prokuratury Apelacyjnej (obecnie Regionalnej), bo twierdził, że środek zapobiegawczy (ustanowienie hipoteki na nieruchomości), jest bezpodstawny, jednak poniósł porażkę i musi ustanowić hipotekę.
Decyzją katowickiego sądu, na byłego posła PSL nałożono kaucję w wysokości 100 tys. zł, którą wpłacił. Miał też w ciągu 30 dni ustanowić hipotekę na swoje nieruchomości warte 900 tys. zł, ale nie wykonał tego zalecenia. Od wydania sądowej decyzji w tej sprawie upłynęło już ponad dwa miesiące. Były poseł unika kontaktu z prokuraturą i sądem, i nie reaguje na ponaglenia. Nie poinformował kiedy i czy w ogóle ustanowi hipotekę.
Prokuratura i CBA nadal gromadzą materiał dowodowy w sprawie Jan Burego i śledztwo jest przedłużone do 30 czerwca. W listopadzie 2015 roku prokuratorzy z Katowic nie mieli żadnych wątpliwości: Jan Bury, były baron PSL, powinien trafić do aresztu. – Zarzuty są bardzo poważne. Istnieje obawa matactwa – argumentowali wówczas śledczy. Ale sąd zdecydował, że polityk nie trafi za kratki! Ustanowiono kaucję w formie hipoteki i szkopuł w tym, że polityk PSL nie realizuje w całości postanowienia prokuratury. Jaki los czeka dzisiaj byłego posła? Tutaj zdania prawników są podzielone. Jedni prokuratorzy twierdzą, że zaniechanie wykonania przez podejrzanego postanowienia z reguły nie stanowi podstawy do zastosowania tymczasowego aresztowania. Drudzy zaś są zdania, iż w przypadku „zerwania umowy” przez podejrzanego istnieją podstawy do stosowania innych środków zapobiegawczych, z tymczasowym aresztowaniem włącznie. Decyzję o tymczasowym aresztowaniu może podjąć tylko sąd.
Mariusz Andres
Super Nowości