W wielu przypadkach nie doszło do śmiertelnych zatruć dzięki zamontowanym czujnikom czadu.
– W obecnym sezonie grzewczym (od września do dziś) strażacy podjęli 64 interwencje związane z tlenkiem węgla – informuje mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Do szpitali trafiły 43 osoby z objawami zatrucia, a 3 zmarły. Jak zaznacza rzecznik, te statystyki są podobne do ubiegłorocznych.
17 listopada zmarł 62-letni mieszkaniec Krosna znaleziony w piwnicy, w której zawartość tlenku węgla w powietrzu wynosiła 600 ppm. Do szpitala trafili także żona, syn oraz córka zmarłego. 18 listopada najprawdopodobniej również tlenek węgla był przyczyną śmierci 59-letniego mężczyzny mieszkającego w Łące koło Rzeszowa. W pomieszczeniu, w którym przebywał, urządzenia pomiarowe wskazały stężenie około 100 ppm tlenku węgla w powietrzu. Zatrucie 41-letniej kobiety z Miłocina jest ostatnim odnotowanym śmiertelnym przypadkiem. Źródłem toksycznego gazu mógł być przepływowy podgrzewacz wody w łazience.
Skąd tyle zatruć?
– Głównym powodem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych – oświadcza mł. bryg. Betleja. Ich wadliwe działanie może wynikać z nieszczelności, braku konserwacji czy wad konstrukcyjnych. – Aby tego uniknąć, należy przeprowadzać kontrole techniczne, korzystać ze sprawnych urządzeń i stosować takie, które posiadają stosowne dopuszczenia w zakresie wprowadzenia do obrotu – mówi rzecznik. Nie wolno też zaklejać lub zasłaniać kratek wentylacyjnych. – W przypadku wymiany okien na nowe, dobrze sprawdzić poprawność działania wentylacji, ponieważ nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację – zauważa rzecznik. Dobrym rozwiązaniem jest też wietrzenie mieszkania oraz nawet niewielkie rozszczelnienie okien.
Czujniki tlenku węgla ratują życie
– Pocieszającą informacją jest to, że notujemy dużo zgłoszeń od mieszkańców, których ostrzegają zamontowane czujniki czadu – zauważa rzecznik. – Dzięki temu w wielu przypadkach nie doszło do śmiertelnych zatruć tym gazem – dodaje. Jak mówi mł. bryg Betleja, w trosce o własne bezpieczeństwo, warto rozważyć zamontowanie w domu tego typu urządzeń. Koszt czujników jest bowiem niewspółmiernie niski do korzyści, jakie daje jego posiadanie.
Wioletta Kruk
Super Nowości
