Młodzi lekarze nie chcą pracować za 2500 zł
Ministerstwo Zdrowia w jesiennym rozdaniu przyznało nam 197 miejsc rezydenckich. 104 będziemy musieli zwrócić, bo nie ma chętnych na nie lekarzy.
W postępowaniu kwalifikacyjnym 1-31.10.2017 r. dla lekarzy i lekarzy dentystów ubiegających się o rozpoczęcie szkolenia specjalizacyjnego zostało przyznanych przez Ministra Zdrowia 197 rezydentur. Niestety, nawet te przyznane rezydentury nie zostały wykorzystane. – Do ministerstwa zwrócimy 104 rezydentury – mówi Małgorzata Waksmundzka-Szarek, rzecznik prasowy Wojewody Podkarpackiego.
Jakie specjalności cieszyły się największym, a jakie najmniejszym zainteresowaniem młodych lekarzy? – Największym zainteresowaniem cieszyły się dziedziny medycyny takie jak: chirurgia stomatologiczna, choroby wewnętrzne, dermatologia i wenerologia, medycyna rodzinna, kardiologia, psychiatria, pediatria, radiologia i diagnostyka obrazowa. Dziedziny medycyny, w których przyznane zostały rezydentury, a nie zgłosił się żaden lub 1 kandydat to: chirurgia ogólna, choroby zakaźne, medycyna nuklearna, medycyna pracy, medycyna ratunkowa, medycyna sportowa, neurologia, onkologia kliniczna, psychiatria dzieci i młodzieży, radioterapia onkologiczna, rehabilitacja medyczna – mówi rzecznik.
Dlaczego nie ma chętnych na zdecydowaną większość rezydentur przyznanych przez resort zdrowia? Przecież do rozpoczęcia pracy na szpitalnym oddziale czy otwarcia własnego gabinetu lekarskiego absolwentom studiów medycznych konieczne jest zrobienie specjalizacji w danej dziedzinie. Trwa to zazwyczaj od 4 do 6 lat. Co ciekawe chętnych nie ma nawet na specjalizacje w dziedzinach tzw. priorytetowych, za które (jest ich obecnie 21) uznano i pogardzoną na Podkarpaciu rehabilitację medyczną, i medycynę ratunkową i onkologię kliniczną, za którą resort zdrowia płaci większe pieniądze. Rezydentura bowiem to nic innego jak umowa o pracę, którą lekarz podejmujący specjalizację podpisuje ze szpitalem, ale jego pensja wypłacana jest z budżetu państwa. Wynagrodzenia lekarzy rezydentów przez pierwsze dwa lata w specjalizacjach priorytetowych wynoszą 3602 zł brutto (2576 zł netto) a po dwóch latach rosną do 3890 zł brutto, czyli 2776 zł „na rękę”. Niższe pensje otrzymują lekarze rezydenci w pozostałych dziedzinach medycznych. W ich przypadku pensja przez pierwsze dwa lata wynosi 3170 zł brutto (2275 zł netto), a po dwóch latach rośnie do 3458 zł brutto (2475 zł netto).
Z pytaniem dlaczego znacznie większa część rezydentur zostaje oddana mimo, że od wielu lat się mówi, że mamy za mało specjalistów, że tworzy się luka pokoleniowa, że wkrótce nie będzie miał nas kto leczyć, bo starsi osiągną wiek emerytalny, a młodych brakuje zwróciliśmy się do Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie. Mimo dwutygodniowego oczekiwania odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Z pytaniem zwróciliśmy się też do samych rezydentów. Lekarz reprezentujący ich w sprawie protestów i wypowiadania klauzuli opt aut, czyli pracy w godzinach ponadnormatywnych nie znalazł dla nas czasu, bo był „na dyżurze”.
***
Jak nie wiadomo o co chodzi, to z reguły chodzi o pieniądze. Dziedziny wzgardzone, którymi rezydenci nie byli zainteresowani to, m.in. medycyna nuklearna, medycyna ratunkowa, medycyna sportowa, onkologia kliniczna, psychiatria dzieci i młodzieży, radioterapia onkologiczna, rehabilitacja medyczna, czyli takie, w których raczej nie daje się otworzyć prywatnego gabinetu. I może tu „leży pies pogrzebany”?
Anna Moraniec
Super Nowości